Gdy kartkuje się tę książkę, to od razu rzuca się w oczy mieszanie treści biblijnych z szeregiem pojęć matematycznej i fizycznej natury. Gdy zaś próbuje się ją podczytywać, wtedy z kolei natrafia się na język filozoficzny. Mamy łączenie radykalnie odmiennych porządków sensu. Z jednej strony staje filozoficzna interpretacja pierwszych dziesięciu zdań Biblii, z drugiej szczególny opis kilku obiektów matematycznych i fizycznych. Pierwszym wrażeniem jest doznanie nieprzystawalnoś...
Z powodu materii przekazu (wpisy blogowe) teksty są krótkie. Są też lakoniczne, miejscami aż do granic zrozumiałości. Tak jest i musi być, by mogły dziedziczyć coś ze zwięzłości ewangelicznych narracji. Ta lakoniczność zmusza do namysłu, medytacji, a tekst biblijny otwiera się naprawdę dopiero przed medytującym, kontemplującym go. Inaczej pozostaje zamknięty i nie oferuje niczego poza swoją faktycznością. Uważam, że interpretacja tego tekstu musi wspomnianą własność posiadać ...