Miłość odbiera rozum. Potrafi wyciągnąć z ciebie to, co rozsądek i strach zwykle powstrzymują w ryzach. Bo miłość jest jednocześnie bezinteresowna i samolubna. Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że się zakocham, wyruszę w podróż pełną przygód, będę ujeżdżać triceratopsa, śpiewać w barze i stracę dziewictwo, uznałabym, że jest niespełna rozumu. Wszystko w moim życiu się zmieniło, kiedy spotkałam Beckhama. To jego należy winić za moją lekkomyślność. Wspaniały, bystry i niew...