Majówkowy Maraton Czytelniczy

Hashimoto Mochitsura - książki, ebooki i audiobooki

Typ publikacji

Cena

Format

Wydawcy

Sortuj według:
Zyskujące popularność
    Promocja
    okładka Zatopieni Historia japońskiej floty podwodnej 1941-1945, Książka | Hashimoto Mochitsura

    Mieliśmy księżyc za plecami, a nieprzyjaciel był widoczny jak na dłoni. Widzieliśmy jego dwa kominy i wysoki maszt. Myślałem, że to pancernik typu "Idaho". Załoga w podnieceniu czekała na rozkaz. W końcu wydałem rozkaz: "Uwaga, pal!" Sześć torped pomknęło do celu. Płynąc równolegle do niego, czekaliśmy z niecierpliwością. Każda minuta wydawała się wiekiem. Wreszcie nastąpiły trzy wybuchy. Po każdym krzyczałem "Trafiony!" A załoga I-58 tańczyła ze szczęścia. - relacja Mohitsur...

    Promocja
    okładka Zatopieni Historia japońskiej floty podwodnej 1941-1945, Książka | Hashimoto Mochitsura

    Mieliśmy księżyc za plecami, a nieprzyjaciel był widoczny jak na dłoni. Widzieliśmy jego dwa kominy i wysoki maszt. Myślałem, że to pancernik typu "Idaho". Załoga w podnieceniu czekała na rozkaz. W końcu wydałem rozkaz: "Uwaga, pal!" Sześć torped pomknęło do celu. Płynąc równolegle do niego, czekaliśmy z niecierpliwością. Każda minuta wydawała się wiekiem. Wreszcie nastąpiły trzy wybuchy. Po każdym krzyczałem "Trafiony!" A załoga I-58 tańczyła ze szczęścia. - relacja Mohitsur...

    Promocja
    okładka Zatopieni, Książka | Hashimoto Mochitsura

    Mieliśmy księżyc za plecami, a nieprzyjaciel był widoczny jak na dłoni. Widzieliśmy jego dwa kominy i wysoki maszt. Myślałem, że to pancernik typu "Idaho". Załoga w podnieceniu czekała na rozkaz. W końcu wydałem rozkaz: "Uwaga, pal!" Sześć torped pomknęło do celu. Płynąc równolegle do niego, czekaliśmy z niecierpliwością. Każda minuta wydawała się wiekiem. Wreszcie nastąpiły trzy wybuchy. Po każdym krzyczałem "Trafiony!" A załoga I-58 tańczyła ze szczęścia. - relacja Mohitsur...

    Promocja
    okładka Zatopieni Historia japońskiej floty podwodnej 1941-1945, Książka | Hashimoto Mochitsura

    Mieliśmy księżyc za plecami, a nieprzyjaciel był widoczny jak na dłoni. Widzieliśmy jego dwa kominy i wysoki maszt. Myślałem, że to pancernik typu "Idaho". Załoga w podnieceniu czekała na rozkaz. W końcu wydałem rozkaz: "Uwaga, pal!" Sześć torped pomknęło do celu. Płynąc równolegle do niego, czekaliśmy z niecierpliwością. Każda minuta wydawała się wiekiem. Wreszcie nastąpiły trzy wybuchy. Po każdym krzyczałem "Trafiony!" A załoga I-58 tańczyła ze szczęścia. - relacja Mohitsur...