Zakulisowa prawda o polskiej dyplomacji Kiedy w 1966 roku młody chłopak z Radomia wyjeżdżał jako tłumacz na Daleki Wschód, nie wiedział, że to początek błyskotliwej kariery dyplomatycznej. Nie przeczuwał też, że czeka go szereg niebezpiecznych operacji, w których odegra kluczową rolę. Do Laosu trafił w samym środku wojny domowej. W Iranie zastała go rewolucja, podczas której ukrywał się wraz z rodziną w budynku ambasady, gdy tłum na zewnątrz skandował: „Śmierć obcym”. Po zerw...