-Rany boskie- powiedziała ze zgrozą Elżbieta, wysłuchawszy okropnych wieści- Raz w życiu ojcu udało się zarobić forsę..! Że też nie spytałaś tego Chlupa od razu! To jest prawda,że on jeden mógł coś wiedzieć..-Sama sobie robię potworne wyrzuty, więc już daj spokój. Głupio mi było, bo twój ojciec tak nalegał na tajemnicę... Mówił, że to może być nielegalne.-A pewnie, że nielegalne. Legalnie zdobyć taki szmal, to musiałby być zwyczajny cud. Czekaj, ze dwie godziny go wtedy nie b...
Na twarzy Lesia pojawił się wyraz bezgranicznego przerażenia. Mniej więcej zdawał sobie sprawę z tego, co czynił przez całe popołudnie i wieczór, i nagle pojął, że oto ma skutki. Halucynacje! Delirium tremens! I to nie nędzne myszki, króliki, nietoperze, ale od razu słoń!... I to jaki?! Różowy!!!... Lesio zamknął oczy na długa chwilę, a potem je ostrożnie otworzył. Słoń stał nadal. Lesio powtórzył operację z oczami. - Zgiń przepadnij - powiedział ze zgrozą zduszonym głosem. ...
Młoda wdowa (lat 25 mniej więcej) zdąża do Paryża, by zamknąć kwestie spadkowe. Zatrzymuje się na nocleg w zajeździe, a rankiem... jest co prawda w tym samym zajeździe, ale sto lat później. Nadal jednak zdąża do Paryża, by zamknąć kwestie spadkowe. Zszokowani przeniesieniem w czasie, szybko odkrywamy, że to jednak ta sama, wyśmienita jak zawsze Chmielewska - już po kilkunastu stronach pojawia się czarny charakter (w obu "czasoprzestrzeniach") i pierwsze morderstwo. Jest też c...
"Serce mi pęka! To niemożliwe, żeby uczucia mogły tak minąć bezpowrotnie, bez niczego, tak przepaść nagle beż żadnego powodu! To musi być jakieś straszne, chwilowe załamanie, jakaś Twoja okropna fantazja, może zły humor, może coś innego... Przecież nie może już tak pozostać, Twoje uczucia doznały zamętu przez tę francuską hienę, Barbara z mężem przereklamowali ją, przekonasz się o tym, wrócisz do mnie..." fragment powieści
Na myśl, że jadę na spotkanie z mężczyzną życia z ludzką głową w bagażniku, coś mi się zrobiło. Dostałam histerycznego napadu śmiechu. Przechyliłam się, wepchnęłam twarz w fotel pasażera, wyłam, piałam, płakałam i nie mogłam się uspokoić. Podkręciłam szybę, żeby mnie nie było słychać, ale i tak jakiś człowiek przyglądał mi się z zainteresowaniem z odległości kilkunastu metrów. Nie mógł chyba odgadnąć, że tak reaguję na kawałek trupa...?" - fragment powieści.
"Wszystkie konie kolejno przeszły przez przejście, otwarte za pomocą odsunięcia jednej żerdki. W pląsach, bo w pląsach, niektóre bokiem, jak normalne dwulatki, ale jednak przeszły. Florencja nie. Spokojnie skręciła i bez rozbiegu, z miejsca, ze stępa, jednym lekkim odbiciem przeszła nad żerdzią w przęśle obok" (fragment powieści).
Druga część przewrotnej, lekkiej powieści Joanny Chmielewskiej w formie słuchowiska. Oto historia, której nie należy traktować poważnie. Joanna Chmielewska jak zwykle z humorem traktuje swoich bohaterów. Popycha ich w stronę odważnych decyzji i nieco tajemniczych okoliczności. Tym razem postaci „Przeklętej bariery” to nie tylko współcześni. Autorka wykorzystuje fascynujący od lat ludzkość motyw podróży w czasie. Wraz z postaciami będziemy przemieszczać się między XIX i XX wie...
Najdowcipniejszy sensacyjno-humorystyczny audiobook „Lesio” to piąta z kolei powieść Chmielewskiej. Zabawna, nieprzewidywalna,momentami absurdalna wręcz fabuła wciąga bez reszty. Postać głównego bohatera: architekt, wykształcony, zdolny, inteligentny mężczyzna lekkomyślny choć z nieprzeciętną wyobraźnią, targany namiętnościami, spodoba się wielu kobietom. Inteligentna ironia mistrzyni dowcipu sytuacyjnego zapewnia kilka godzin świetnej rozrywki. Poczucie humoru Chmielewskie...
Kultowa twórczość Joanny Chmielewskiej teraz w znakomitym wydaniu audio. Wydawnictwo Elipsa przygotowało serię słuchowisk, wśród których nie mogło zabraknąć „Przeklętej bariery”. To przykład powieści, w której współczesność miesza się z historią, rzeczywistość z fantastyką, a wszystko oczywiście opowiedziane jest z charakterystycznym dla Chmielewskiej humorem i przymrużeniem oka. Wraz z bohaterami słuchacze udadzą się w podróż w czasie. Akcja słuchowiska rozpięta została na m...
Wieczór się wyraźnie rozkręcał. Wszyscy wykazywali przerażającą ruchliwość i rzadko spotykaną gorliwość w donoszeniu rozmaitych przedmiotów, wszyscy prezentowali niesłychaną inwencję w wymyślaniu nowych pragnień i potrzeb. Pod czerwoną lampą trwały nieruchomo tylko trzy pary butów. Dwie z nich należały do Leszka i Henryka, którzy siedzieli obok siebie, konwersowali w dziwnym, niemiecko-angielskim języku o wadach i zaletach różnych typów jachtów i zajęci byli sobą tak, że nie...
Krętka Blada to zmyślne stworzonko, wypuszczone na niebiednych mężczyzn tego świata. Bladość swą skrzętnie ukrywa pod perfekcyjnym makijażem, a urodą dosłownie zwala z nóg. Walory intelektu zamieniała na wysoko rozwinięty spryt, więc i trup męski ściele sie gęsto - dosłownie i w przenośni. Ale kiedy sprawa dotyczy wysoko postawionego urzędnika i przekrętów na szczytach władzy, do akcji wkracza ambitny i pełen wiary w sprawiedliwość policjant. I, oczywiście, Joanna Chmielewska...
Roku pańskiego 1876 szesnastoletnia Katarzyna Bolnicka uciekła z domu. Ściślej mówiąc, nie z własnego domu, ale z wytwornej siedziby swoich hrabiowskich pociotków, gdzie nabierała ogłady i uczyła się eleganckich manier. Nakichawszy na ogładę i maniery, zmyliła straże i późną nocą wylazła przez okno w ogrodzeniu. Za dziurą czekał dziarski młodzian, dzierżący krótko przy pysku zniecierpliwione konie, łatwo zatem odgadnąć, po co Katarzyna uciekła. - fragment powieści.
To miała być zwykła rozprawa sądowa w mieści Płocku, ale czy nią była? Czy to gwałt czy nie-gwałt? Czy to cnota czy nie-cnota? Pewien prokurator, trwale zainteresowany płcią piękną, w szczególności dociekliwą dziennikarką śledczą oskarża gwałciciela, osobiście dokumentując obronę własną. Zramolały sędzia prowadzi sprawę w sposób budzący oszołomienie i paraliż mowy. Dziennikarka podczas procesu rozmawia z własną broszką i rozpoznaje grecki profil dawnej sympatii, która umiał...
Jak zwykle pełna humoru, wartka i zaskakująca... Blaski i ciebie pożycia małżeńskiego, podane z humorem i z ciętym dowcipem. Znakomita porcja rozrywki. Perypetie dwóch rodzin: Karpiowskich i Chlupow dotyczą pewnego depozytu. Całkiem różni bohaterowie co nadaje wielu sytuacjom dodatkowego uroku i smaczku. Jak łatwo można znaleźć pierwowzory tych postaci w swoim najbliższym otoczeniu, albo przejrzeć się jak w lustrze. Nie tylko znamy ich mechanizmy działań, ale je rozumiemy,...
Komedia pomyłek Do głosu dochodzi znakomity zmysł obserwacji Chmielewskiej. Jak w krzywym zwierciadle możemy przejrzeć się w prezentowanych sytuacjach i dialogach. Każda postać dopracowana jest do ostatniego szczegółu, przemyślana, „zdokumentowana”. Głównymi bohaterami są dwie rodziny, o całkiem odmiennych zapatrywaniach, przyzwyczajeniach, które zaangażowane są w pilnowanie depozytu. Oczywiście powoduje to wiele nieporozumień i zamieszania, absurd goni za absurdem, żart za...
Kolejna z humorystycznych powieści kryminalnych Tym razem akcja toczy się w kasynie. Elunia próbując swoich umiejętności w kasynie naraża się mafijnym bossom. Jeśli zaczynamy się jej dobrze przyglądać okazuje się, że jest wplątana w intrygi kryminalne już od dawna. W jakieś znikające z kont bankowych pieniądze, wymuszenia i groźby karalne... A wszystko to okraszone dowcipem, autoronią i wnikliwą obserwacja polskiej codzienności. Trudno się nie roześmiać. Nie brakuje tu zabaw...
Komedia detektywistyczna Główna bohaterka pisze powieść sensacyjną. Gag goni dowcip, humor rywalizuje z zabawnymi sytuacjami, a to wszystko z magicznym tłem - pomieszaniem rzeczywistości ze światem nadprzyrodzonym. Diabeł w jej powieści niby ma kopyta i rogi, ale jednocześnie siedzi za deską kreślarską, a Janusz nawet podejrzewa, że ukradł mu zerownik. W pracowni architektonicznej podczas pracy trupem pada Tadeusz Stolarek, instalator sanitarny. Jego śmierć, bez wątpienia...
Chmielewska jak zawsze przede wszystkim bawi. Błyskotliwa narracja sprawia, że mamy do czynienia z rozrywką...ach, nie! Z kryminałem na najwyższym humorystycznym poziomie! Szkoda, że nie powstały kolejne części "Studni przodków", choć taki był zamysł autorki. Zakończenie sugeruje, iż owych tajemniczych i nierozkopanych studni w tej rodzinie pozostało jeszcze sporo. Życie zweryfikowało plany kontynuacji dzieła, członkowie rodziny zaczęli odchodzić w wieczność. Na szczęści...