Tytułowe „ploso” to zagłębienie w dnie rzeki powstające pomiędzy bystrzami, miejsce o nieco spokojniejszej wodzie. Takim zagłębieniem, które pozwala życiu upływać wolniej, a nawet zawraca jego rwący nurt, jest poezja zgromadzona w tomie Joanny Roszak. Poezja uwagi i spokoju, powstająca blisko tego, co się rozpada, w poszukiwaniu balansu, w próbie medytacji, blisko wody, drzew i cichych zwierząt. Poezja będąca przeciwieństwem turbulencji i zniszczenia, lapidarna, a zarazem nie...
W najnowszym tomie autorki, za wcześniejsze książki nominowanej m.in. do Nagrody im. W. Szymborskiej oraz Silesiusa, powraca motyw odrzucenia, przejmująco przedstawiony w obrazach ludzi pozbawionych domu i przeszłości, niepewnych jutra, a zamiast tego mających dotkliwie potwierdzoną pewność, że w naszym świecie nikt nie wyjdzie im na spotkanie, nie zaprosi w gościnę. Poruszająca panorama bohaterów: tych, którzy choć w części pragną zostać dostrzeżeni, i tych, którzy na wszyst...
Czyja fantazja zagnała słonie na poznański rynek? Jako kto pracował w Poznaniu Jan Kochanowski? Kto opisał milicjantów w Poznaniu czasów saskich, robiących na drutach pończochy? Poznański przewodnik literacki to nie jest zwykły przewodnik. To niecodzienne spojrzenie na miasto, które burzy stereotyp Poznania jako miasta nieliterackiego. Zwiedzamy Poznań, wędrując ulicami i mając przed oczyma jego portrety namalowane piórem literatów wielu pokoleń – aż po najnowsze, z XXI wieku...
Przedmiotem badań w tej książce są tomy poetyckie Karpowicza, kontekst stanowią utwory dramatyczne, niepublikowane wiersze i szkice. Autorka wyodrębnia kręgi tematyczne związane z językiem Karpowicza, Karpowicza poetów, poetami Karpowicza (Norwid, Leśmian, Przyboś). Kolejne obszary dociekań wiążą się z kategoriami oryginalności, przejścia, literatury i mitu. Autorka znalazła własny, oryginalny sposób rozumienia Tymoteusza Karpowicza. Zamiast tradycyjnych ujęć analitycznych tw...
Gdy zaczynałam pracę nad książką, chciałam przede wszystkim wypełnić liczne białe plamy pozostałe w wiedzy o polskich wątkach życia Józefa Rotblata, będącego wówczas w kra ju urodzenia postacią nie tyle zapomnianą, co raczej nie znaną. Wiele obrazów nie miało ostrości, poszlaki powoli zamieniły się w szlaki, pozwalały zbudować pełniejszy portret. W owej archeologii dzień po dniu ukazywał się żydowski los. Planowałam pisać historię Rotblata, zaczęłam opowiadać dzieje jego rodz...