Kulinarny Lublin warto mieć na półce w swoim książkowym „jadłospisie” – koniecznie jako danie główne. To kulinarna podróż do lat młodości wielu Czytelników, zwłaszcza tych, którzy dobrze pamiętają siermiężne lata PRL-u. Młodsi zaś muszą uwierzyć na słowo: ówczesne władze rzeczywiście w pewnym czasie uważały, że skoro kiszona kapusta ma tyle samo witaminy C, ile jest w cytrynach, nie ma potrzeby ich importować. I to nie był jedyny paradoks w PRL-u. Było ich dużo więcej.Kulinar...
Dłużej nie można już czekać. Dajmy się porwać niepowtarzalnemu klimatowi Lublina. Nadszedł czas, by odkryć sekrety tego królewskiego miasta. Krzysztof Załuski uchyla rąbka tajemnicy i odkrywa niesamowite historie. Zaufajmy jego detektywistycznemu oku. Autor zdradzi, kto z Kośminka stał się wielkim artystą i podbił serca publiczności w paryskiej Olimpii i dlaczego prof. Tadeusza Krwawicza nazywano szarlatanem. Nie dochowa tajemnicy kibiców i ujawni, dlaczego fałszowali bilety ...
Rzut oka na lubelską gastronomię w okresie PRL-u, czyli od okresu tuż po wojnie do lat 80-tych XX wieku. Autor przedstawia w tej książce wiele ciekawych informacji i anegdot, a także unikalnych dokumentów dotyczących tej tematyki. Dla młodszych czytelników, nie pamiętających tamtych czasów, będzie to ciekawa lekcja historii i okazja do pogłębienia wiedzy o, modnych ostatnio, czasach PRL-u. Dla starszych – okazja do wspomnień. JUSTYNA KASPERCZUK (Dostrzegacz Biblioteczny): Gdz...
Dłużej nie można już czekać. Dajmy się porwać niepowtarzalnemu klimatowi Lublina. Nadszedł czas, by odkryć sekrety tego królewskiego miasta. Krzysztof Załuski uchyla rąbka tajemnicy i odkrywa niesamowite historie. Zaufajmy jego detektywistycznemu oku. Autor zdradzi, kto z Kośminka stał się wielkim artystą i podbił serca publiczności w paryskiej Olimpii i dlaczego prof. Tadeusza Krwawicza nazywano szarlatanem. Nie dochowa tajemnicy kibiców i ujawni, dlaczego fałszowali bilety ...