„«W roku 1932 czy 1933 zjawił się u nas na Brackiej ksiądz o dość niechlujnym wyglądzie. Przeczytał wszystkie – nieliczne zresztą – drukowane sztuki Stasia i zapragnął poznać resztę, twierdząc, że nic podobnie wspaniałego nie czytał» – wspomina Jadwiga Witkiewiczowa. Taki był początek niezwykłej przyjaźni Witkacego z księdzem Henrykiem Kazimierowiczem. Jej świadectwem jest korespondencja Witkacego z księdzem, który z powodu swych zainteresowań filozoficznych i niepoko...