Powojenna Ameryka. Rząd federalny i jego instytucje, to prehistoria. Informacja nie krążą już po orbicie jak kiedyś. Świat przestał być globalną wioską. Fala uderzeniowa wybuchu jądrowego starła z powierzchni ziemi urzędy skarbowe oraz cały federalny system podatkowy - czyż to nie wspaniałe nowiny? Oczywiście, że tak! Niestety, kiedy jedne niedogodności szczęśliwie przeminęły w ich miejsce pojawiły się nowe. Gangi zadymiarzy, łowcy niewolników, ludożercze mutanty, zbuntowane ...
Gdy ktoś, kto nigdy nie uczył się malować, zabiera się za tworzenie obrazu, nie trzyma się żadnych reguł, nie przestrzega określonych zasad. Prowadzi pędzel po płótnie, kierując się intuicją, a nie narzuconymi schematami. Efektem takiej pracy staje się malunek, który może być porównany do obrazu stworzonego przez małe dziecko, lub niecodzienna abstrakcja mająca określony przekaz. Myślę, że podobnie jest z tą książką.
Jak ja (nie) lubię czekać... to opowiadanie o życiu, o rzeczach dobrych i złych, które nas codziennie spotykają, o tym, że nigdy nie wolno się poddawać, bo życie zawsze jeszcze może nas zaskoczyć... Wiem, że jest to historia, jakich mnóstwo wokół nas, i już prawie wszystko zostało na ten temat powiedziane. Ktoś zapyta: I CO W TYM TAKIEGO WYJĄTKOWEGO??? No właśnie: CO? Sprawdź sam… Oto krótka recenzja kogoś, kto to już przeczytał: „Szczera, bezpośrednia i poruszając...