"Teresa Torańska nie miała żadnego lęku przez postaciami, które na ogół budzą respekt. Już po autoryzacji słynnego wywiadu z generałem Wojciechem Jaruzelskim jej rozmówca wciąż miał jakieś wątpliwości. Targi o każde zdanie trwały jeszcze przez telefon w redakcji. Staraliśmy się być w dziale cicho. I nagle słyszymy, jak Teresa mówi do Jaruzelskiego: - Co? Dygocik!? Dygocik się pojawił? Myślę, że ta rozmowa dlatego stała się tak ważna, a nawet historyczna, że Teresa była w niej...