Celem pracy nie jest wyłącznie obrona dobrego imienia ostatniego marszałka II Rzeczpospolitej. Mogę ją nawet określić jako pewnego rodzaju zarys studium niemocy jednego z działów państwa: sił zbrojnych. Nie jest też oczywiście oskarżeniem. Nikt bowiem z czynnych przed 1939 rokiem wojskowych czy polityków, bez uszczerbku suwerenności państwa, zadaniom obrony Polski w jej ówczesnym kształcie sprostać nie mógł. Zawarte w Złym Milczeniu fakty i tezy takie stwierdzenie dokumentu...