O Polesiu na ogół pisano tak, jakby niczym nie różniło się od innych krain. A przecież wszystko tam wyglądało inaczej – siano zbierano, stojąc po kolana w błocie, na pińskim targu handlowano wprost z łodzi, a centralna część Polesia na kilka miesięcy w roku zamieniała się w śródlądowe morze. Sławomir Łotysz podjął próbę przepisania międzywojennej historii tej krainy, za punkt wyjścia przyjmując wszechobecne tam mokradła. Plany ich osuszenia były w tym okresie, jak dowodzi, gł...
O Polesiu na ogół pisano tak, jakby niczym nie różniło się od innych krain. A przecież wszystko tam wyglądało inaczej – siano zbierano, stojąc po kolana w błocie, na pińskim targu handlowano wprost z łodzi, a centralna część Polesia na kilka miesięcy w roku zamieniała się w śródlądowe morze. Sławomir Łotysz podjął próbę przepisania międzywojennej historii tej krainy, za punkt wyjścia przyjmując wszechobecne tam mokradła. Plany ich osuszenia były w tym okresie, jak dowodzi, gł...
Księga wynalazków” tohistoria ponad 70 przełomowych innowacji. Prezentuje powstanie m.in.pierwszej łodzi podwodnej, lokomotywy, rewolweru, samochodu czy telefonu.W książce, w przeciwieństwie do dostępnych na polskim rynku publikacjizagranicznych, starano się zaprezentować jak najwięcej patentów wynalazcówpolskiego pochodzenia, jak choćby kamizelkę kuloodporną (Kazimierz Żegleń), igłę jednorazową (Zbysław Roehr), działo pneumatyczne (Edmund Żaliński), blender (Stefan Popławski...
"Fabryka z darów" to historia bodaj najbardziej ambitnego programu pomocowego, jaki UNRRA zaoferowała europejskim krajom zdewastowanym przez II wojnę światową. Kilka z nich, m.in. Czechosłowacja, Polska i Jugosławia otrzymały po jednej kompletnie wyposażonej wytwórni nowego "cudownego leku" - penicyliny. Dostawy aparatury opóźniały się i zanim ukończono montaż, podarowane fabryki były już przestarzałe. Z powodu pogarszających się relacji międzynarodowych, próby zamówienia now...
O Polesiu na ogół pisano tak, jakby niczym nie różniło się od innych krain. A przecież wszystko tam wyglądało inaczej – siano zbierano, stojąc po kolana w błocie, na pińskim targu handlowano wprost z łodzi, a centralna część Polesia na kilka miesięcy w roku zamieniała się w śródlądowe morze. Sławomir Łotysz podjął próbę przepisania międzywojennej historii tej krainy, za punkt wyjścia przyjmując wszechobecne tam mokradła. Plany ich osuszenia były w tym okresie, jak dowodzi, gł...