Monografię Marcina Trendowicza czyta się jak powieść, która stopniowo wprowadza w świat konceptu, ale i barwy dowcipu na szerokim tle kulturowym. Jest to więc dużej rangi umiejętność wykładu lingwistycznego, który nie tracąc na wartości merytorycznej, pobudza do myślenia, niekiedy uśmiechu, daje chwile zadumy, a w rezultacie pochłania swą problematyką.
Z recenzji wydawniczej prof. dr hab. Ewy Komorowskiej.