Podziwiałem w Wiesławie Nowickim tą jego renesansową ciekawość świata, wielość zainteresowań i talentów. Zdradził (...) że sporo pisze, a szuflady ma wypełnione niewydanymi tekstami. Raz nawet zażartowałem, że powinien trochę miejsca poświęcić Łodzi, przecież w tym mieście się wychował, debiutował artystycznie, a po latach intensywnej pracy na Wybrzeżu często do niego wracał. Odpowiedział, że pomyśli o jakiś krótkich formach, a ja obiecałem umieścić je w Kronice Miasta Łodzi....