Okręt przechylony jest już tak mocno, że część pokładu niknie pod wodą. Wreszcie z głuchym stęknięciem kładzie się na burtę. Słychać przez obnażony aż po dno bok, jak coś tam wewnątrz ciężko przewala się i łamie, jak toczy się z hurkotem, a woda wokół wre i kipi ogromnymi bąblami. Już zniknął maszt ze zwłokami Kwiatkowskiego i pomost, wewnątrz kadłuba coś jeszcze rwie się z trzaskiem i kontrtorpedowiec szybko przewraca się, ukazując kawał zielonego, pokrytego wodorostami dna....