W III Rzeczypospolitej spółdzielczość, postrzegana jako odchodzący w przeszłość sektor „gospodarki uspołecznionej”, stała się terenem szybkiej prywatyzacji, a jej rola w gospodarce narodowej została znacznie zmarginalizowana. Topniały szeregi spółdzielców, którzy długo musieli walczyć o przetrwanie i uznanie. W toczącej się grze różnych interesów tworzone przez pokolenia rodzime „dobro wspólne” nie doczekało się wsparcia i udziału w budowaniu nowej jakości życia społeczeństwa...