Opis treści
Bestseller „New York Timesa”
Udawany związek pary naukowców i siła przyciągania, której nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
Olive Smith, doktorantka na wydziale biologii Uniwersytetu Stanforda, jest inteligentna i utalentowana, ale też niepozbawiona kompleksów. Niedawno zerwała ze swoim chłopakiem Jeremym. Aby udowodnić swojej przyjaciółce Anh, że nic ich już nie łączy – w końcu naukowców interesują tylko namacalne dowody – Olive postanawia pocałować pierwszego mężczyznę, którego spotka na swojej drodze.
Jej wybór pada na doktora Adama Carlsena, przystojnego i genialnego wykładowcę. O dziwo, największa gwiazda Uniwersytetu Stanforda, a zarazem czołowy wydziałowy tyran i postrach studentów zgadza się udawać jej chłopaka. Kiedy sprawy przybierają zły obrót podczas wielkiej konferencji naukowej, zagrażając całej karierze Olive, Adam znowu ją zaskakuje, oferując swoje wsparcie oraz… jedną niezapomnianą noc.
Nagle ten niewielki eksperyment przeradza się w odkrycie stulecia. A Olive dowiaduje się, że jedyną rzeczą trudniejszą niż próba ujęcia miłości w naukowe ramy jest zmierzenie się z własnymi uczuciami.
„The Love Hypothesis”, Ali Hazelwood – jak czytać ebook?
Ebooka „The Love Hypothesis”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 03-11-2024
Czytelnik 03-11-2024
DNF 80% Jak można napisać książkę (a właściwie fanfiction reylo, jak mnie uświadomiła znajoma, dzięki ci wielkie), które jest tak nijakie, puste, bezdenne. Olive jako bohaterka jest nudna, głupia i nierozgarnięta - nie w sposób śmieszny i przyjemny, ale ten najbardziej wkurzający. Jej wywody pseudonaukowe podczas momentów kluczowych nie wprowadzały nic do fabuły, a jedynie mnie odrzucały i sprawiały, że miałam ochotę ją udusić. Jeszcze zauważmy też to, że jest ponoć bardzo mądrą doktorantką, która ma szlachetne powódki, żeby zostać super naukowczynią - jak można być tak durnym, tak zahukanym, tak nieogarniętym w świecie i wiecznie się rozwodzić nad kilkoma tymi samymi sprawami (mimo niechęci zrobienia czegokolwiek w tym kierunku, tym bardziej, że te rozterki nie mają większego znaczenia względem fabuły)? Taka kreacja postaci jest niesmaczna i odrzucająca, a dodatkowo obraża kobiety w STEM, ku którym pewnie Olive miała być ukłonem - nie uwierzę, że chociażby jedna z nich była taka miękką kluchą. Aż zaryzykuję powiedzieć, że jej kreacja była w jakimś sensie antyfeministyczna i anti-women-in-STEM. Adam jest z kolei bardzo nijaki i wydmuchany, a jednocześnie dość niespójny. Niby jest dupkiem, ale nie ma żadnych przesłanek na ten temat poza wiecznie powtarzanym „jest dupkiem/sprawia, że doktoranci płaczą/ludzie go nienawidzą”, a z Olive nie jest słodki czy miły, jest milczący i nijaki. A no i oczywiście jest wysoki, co zostało wypominane przez jakieś 20% książki co drugie zdanie. Najbardziej bujną, kolorową postacią jest Tom - ma w sobie jakieś warstwy, chociaż też słabo nakreślone, jednakże bardziej niż Olive i Adam, co daje mu jednak dużą przewagę pod tym względem (nawet jeśli okazał się dupkiem). Cała historia z kolei jest totalnie nijaka - początek lekko zachęcił, ale później już tylko toczyliśmy się w dół ku rozpadlinie rozpaczy. A co było w momencie kulminacyjnym? Bardzo słaby seks, który był tak… nienaturalny? pisany jakby przez 30letnia sfrustrowaną seksualnie kobietę, która chciałaby przeżyć nastoletni przypadkowy seks? (wiecie, stoi mi przed oczami sekretarka ze „Złośnicy”, tak się czytało te sceny erotyczne). Niby wszyscy się tym zachwycają, a ja naprzemiennie parskałam i robiłam facepalmy, bo wypowiedzi postaci były tak odklejone, tak dziwne, że nie dało się podejść do tego „na chłodno”. Cała historia z resztą jest absurdalna, nijaka i miejscami odklejona, przypomina po prostu zlepek pomysłów pisanych w bardzo różnym czasie i w losowej kolejności. Ilość błędów logicznych, ilość niepotrzebnych na dobrą sprawę scen i słów, a także ilość niewypowiedzianych słów (które niby miały budować napięcie) jest wręcz niewyobrażalna i zupełnie odpychająca. Szkoda, że ta książka zdobyła taki rozgłos, szkoda, że nie była lepsza, szkoda, że autorka nie dość, że szła utartymi szlakami i motywami, to jeszcze robiła to po najmniejszej linii oporu.
Opinia potwierdzona zakupem
Czytelnik 10-09-2022
Czytelnik 10-09-2022
Fajna historia, czyta sie latwo i przyjemnie
Opinia potwierdzona zakupem