Gdy miał 17 lat, powiedziano mu, że nie jest potrzebny. Kolejne miesiące przesiedział na ławce rezerwowych trzecioligowego klubu. Także później ROBERT LEWANDOWSKI wielokrotnie słyszał, że nigdy nie zostanie dobrym piłkarzem, odbierano mu szanse na futbolową karierę. Wielu by się załamało, jednak on nigdy się nie zatrzymał. Każdą ścieżkę wydeptał sobie sam. A ta, którą wybrał, zaprowadziła go na sam szczyt.Oto historia chłopaka z Warszawy, który rzucił wyzwanie największym, z ...
Brzdąc, nazywany do dziś (z sympatią) „Pchłą”, który z podwórkowego spryciarza wyrósł na najlepszego zawodnika globu. Gdy był mały, LEO MESSI usłyszał, że nigdy nie zostanie piłkarzem, a później ośmiokrotnie zdobywał Złotą Piłkę. Przez dwadzieścia lat czarował stadiony niesamowitymi dryblingami, genialnymi podaniami i wyrafinowanymi strzałami. Oklaskiwali go wszyscy, nawet boiskowi przeciwnicy, a gdy objawiła się magia jego gry, chłopcy na całym świecie zaczęli chodzić w kosz...
Jego tata był piłkarzem, mama szczypiornistką, za oknem miał widok na boisko, a za poduszkę służyła mu futbolówka. KYLIAN MBAPPÉ od najmłodszych lat śnił o meczach na wielkich stadionach. Marzył i wierzył, że kiedyś będzie dobrym piłkarzem, ale nawet on nie nie wyśnił, że w wieku dziewiętnastu lat zostanie mistrzem świata.Kolegom z drużyny przypomina żółwia, ale na pewno nie ze względu na refleks i szybkość na murawie. Tego żółwia nikt nie jest w stanie dogonić. A maestria i ...
Świat widział już rozmaitych napastników. Takich, którzy potrafili okiwać pół drużyny przeciwnej, ale brakowało im siły fizycznej. Siłaczy będących w stanie przepchnąć najsilniejszego rywala, ale nie zawsze radzących sobie z płatającą im figle piłką. Byli też inni - szybcy jak wiatr, jednak po drodze do bramki... zapominający, co chcieli zrobić.I nagle pojawił się on - napastnik wysoki i szybki równocześnie. Silny i dynamiczny. Pracowity i dobry technicznie. Do futbolowego św...
Osiem mistrzowskich tytułów, dwa Puchary Polski, wygrane z Schalke, Parmą i FC Barceloną, pamiętne mecze z Realem Madryt czy Interem Mediolan. I nadrzędny cel: awans do Ligi Mistrzów, do bram piłkarskiego raju, do których pukali siedmiokrotnie. Czasem po cichu, jakby onieśmieleni, innym razem z całych sił, rozpaczliwie łomocząc do utraty tchu. Efekt zawsze był ten sam – wrota pozostawały zatrzaśnięte. Na krajowym podwórku rządzili jednak niemal niepodzielnie przez 13 długich ...