Opis treści
Łódź, lata osiemdziesiąte XIX wieku. Bohaterowie utworu „ Ziemia obiecana ” to trzej młodzi przyjaciele: Karol Borowiecki (Polak, syn szlachcica, inżynier w fabryce), Maks Baum (Niemiec, syn fabrykanta) i Moryc Welt (Żyd, pośrednik) mieszkają w kamienicy Teodora Steigerta przy ulicy Piotrkowskiej 90. Znają się z czasów szkolnych, razem studiowali w Rydze. Ich celem jest zrobienie kariery i zdobycie milionów. Pewnego wieczoru Karol odnawia romans z piękną żoną bogatego fabrykanta, Lucy Zuckerową. Wyciąga od niej tajemnice depeszy, która zbulwersowała potentatów łódzkiego przemysłu: wkrótce mają zostać podniesione cła na bawełnę. Trzej przyjaciele łączą swe kapitały. Moryc wyjeżdża do Hamburga, by kupić jak największy transport surowca. Gdy go sprzedadzą, będą mieli kapitał zakładowy na budowę fabryki. Różnice pochodzenia i obyczajów nie dzielą przyjaciół, wręcz przeciwnie – wykorzystują je do skutecznego działania i najczęściej wygrywają z konkurencją. Są typowymi Lodzermensch. Wkrótce twarda walka o kapitał sprawi, że będą się musieli wyrzec swych młodzieńczych ideałów.
„Ziemia obiecana”, Władysław Stanisław Reymont – jak czytać ebook?
Ebooka „Ziemia obiecana”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Czytelnik 05-07-2017
Czytelnik 05-07-2017
Ile tu niespełnionych marzeń, źle ulokowanych uczuć, gorzkich rozczarowań. Mam wypieki na twarzy.
Po wielu, długich latach dojrzewam do lektury, odkrywam piękno języka, zachwycam się tematyką, podejmowaną przez naszą, rodzimą literaturę. Jest mi autentycznie wstyd, że tak haniebnie jej nie doceniałam. Tymczasem: gęsia skórka, błyszczące zachwytem oczy, rozdziawiona buzia, to uczucia, które towarzyszyły mi, kiedy czytałam Reymonta. Ta książka jest fantastyczna! Do teraz czuję dym, wydobywający się z fabrycznych kominów, hałas wpuszczonych w ruch maszyn... Łódź. Lata osiemdziesiąte XIX wieku. Tytułowa "ziemia obiecana", do której nadciągają tłumy, marzące o fortunie, bogactwie, polepszeniu nędznego losu, nie zdając sobie sprawy, że w rzeczywistości trafią do kapitalistycznej machiny, miejskiej dżungli: "Łódź to las, to puszcza - masz mocne pazury, to idź śmiało i bezwzględnie duś bliźnich, bo inaczej oni Cię zduszą, wyssają i wyplują z siebie". Dzięki historii przyjaźni trzech młodych, narwanych bohaterów: Polaka - Karola, Żyda - Moryca oraz Niemca - Maksa, poznajemy mechanizm "robienia pieniędzy" a także, mamy doskonały obraz tego konglomeratu polsko - żydowsko - niemieckiego ówczesnej Łodzi. Genialna panorama społeczeństwa, cała paleta przeróżnych ludzkich postaw, obyczajów, motywów postępowania, punktów widzenia, moralności. Mamy tu do czynienia zarówno, z dobrym Niemcem, uczciwym Żydem, kierującym się etyką, współczuciem, jak i złym, wyrachowanym Polakiem, który dąży po trupach do celu. W obrazie miasta doskonale widać i czuć antyurbanizm Reymonta, który przeciwstawia spokojne, godne życie na wsi, z bezdusznym wielkomiejskim zgiełkiem, gdzie nawet śmierć nie ma żadnego znaczenia, a jest rozpatrywana jedynie z perspektywy straty dla zakładu: " Rozlecieli się wszyscy jak ptaki spłoszone przez jastrzębia i po chwili sala znowu szła, wszystkie maszyny były w ruchu, prócz tej jednej, okrwawionej zbrodnią, ale którą natychmiast zaczynano oczyszczać. Verflucht! Tyle materiału na nic! - klął majster, oglądając poplamiony krwią perkal i zaczął wymyślać robotnikom za nieostrożność i groził, że całej sali każe wytrącić za ten materiał". Pisarz, w sposób absolutnie wyśmienity, obrazuje, że bogactwo wcale szczęścia nie daje, wprost przeciwnie, pieniądz, czyni człowieka niewolnikiem kawałka papieru, zaczyna kontrolować jego całe życie: " Niezależność mają tylko nędzarze, bo już nawet i miliarderzy są jej pozbawieni. Człowiek posiadający rubla jest już niewolnikiem tegoż rubla. Paradoks!". Panie Władysławie! Kocham Pana!
Opinia nie jest potwierdzona zakupem