Opis treści
„Brydżyści” na pewno nie są o brydżu. To tylko pretekst, by powiedzieć o życiu czterech
przyjaciół, który mieli zamiar „godnie” żyć. Przeszkodziły im jednak komunizm, stan wojenny, a potem trudna transformacja ustrojowa w drodze do Europy.
Ta książka to okazja do rozliczenia się ze sobą, by każdy z nas zastanowił się nad tym, czy zmarnował swoje życie i nadal je marnuje, czy osiągnął wszystko, co się dało. Taka pozytywna ocena nie jest częsta, ale może czasem warto spotkać się z przyjaciółmi i o tym pogadać. Jakże często się zdarza, że ta ocena wypadnie pozytywnie, że na nic lepszego nigdy mnie nie byłoby stać niż moja własna żona. A czasem to i tak jest za dużo. Warto czasem zrobić krok w tył, by to docenić i podziękować sobie za lata spędzone ze sobą i zacząć od początku – starość.
„Brydżyści” to książka o ambicjach i pochwała życia aktywnego, które, co prawda, wyzwala stres i często niszczy życie osobiste, ale pozwala na „satysfakcję” z niego. Czy to wystarczający cel? Chyba tak, bo daje nadzieję, że jednak po nas coś na świecie zostanie.