Opis treści
Temat wydaje się niebezpieczny, bo kto powinien pisać o poezji i poecie? Literaturoznawca? Człowiek, który wiele czyta, czy ten, który wiele pisze? Ktoś, kto jest w literaturze od środka, czy ktoś, kto patrzy na nią z zewnątrz? Krytyk czy fan poezji?
Mamy tyle mitów o niej, że strach poruszyć ten temat. A problem nie jest aż tak skomplikowany. Poetą nazwijmy człowieka, który z ochotą rymuje i robi to na pewnym poziomie. Mistrzem mądrego rymowania był dla mnie zawsze Jan Sztaudynger.
ZDZIWIENIA
To częsty motyw w moich wierszach: zdziwienia, a częściej zadziwienia. Nie bronię się przed tym, bo to oznacza, że żyję, że jeszcze czegoś chcę. Dlatego cieszę się z tego, że mogę pisać wiersze na ten temat.
GDYBYSIE
„Gdybysie” to krótkie formy literackie, które najlepiej uprawia się z inną osobą. Pisząc je, nie miałem nawet dla nich nazwy, ale potem, gdy czytałem naszą niezastąpioną Wisławę Szymborską, natknąłem się na jej fraszki „Lepieje”. Miałem już rozwiązanie sytuacji.
Kim jest Grzegorz Noras (1958-2021)? Tak mówił o sobie:
„Nauczyciel poruszania się w świecie twórczości (prowadzę takie zajęcia trzydzieści lat, z dwoma tysiącami dzieci rocznie, wydałem cztery zbiory scenariuszy do prowadzenia zajęć twórczych w szkole i przedszkolu), instruktor teatralny (zarówno teatrów studenckich, jak i młodzieżowych, a przede wszystkim dziecięcych), szef teatru Bezscenni (gotowego do profesjonalnych występów), autor książek (powieści, książek psychologicznych i teatralnych), aktor (a jakże), tekściarz (wiele skeczów i piosenek), poeta, twórca i reżyser sztuk teatralnych, handlowiec (z czegoś trzeba żyć). Jeśli sam miałbym się określić, to bym się nazwał człowiekiem zafascynowanym osobowością ludzką. Nic tak tego nie uświadomi jak dobrze prowadzone zajęcia aktorskie”.
Więcej informacji, tekstów, artykułów i praktycznych wskazówek można znaleźć na stronie www.grzegorznoras.eu.