Opis treści
Zanurzeni w zabieganej codzienności mijamy je niemal nieświadomie. Warszawskie pałace. Stały element krajobrazu, budynki jak wiele innych. Dziś są siedzibami urzędów, muzeów czy uczelni. Obiektami użyteczności publicznej. Dziejowe burze i powojenna urawniłowka zmiotły nie tylko fizyczną tkankę miasta. Znikł barwny świat ich dawnych właścicieli - magnatów, hrabiów oraz znienawidzonej przez miniony system burżuazji. Wraz z arystokracją pałace opuściło nie tylko przebogate wyposażenie, ale przede wszystkim ożywiający je duch…
Odeszły w niepamięć rodowe tradycje, obyczaje i uprzedzenia. Nikt już nie snuje przy kominku opowieści o dokonaniach i chwale przodków, koligacjach, mezaliansach i rodzinnych tragediach. Pozostała, często rekonstruowana, bezosobowa architektura. A przecież milczące dziś mury były świadkami wiekopomnych i chwalebnych wydarzeń. Porażających rodzinnych dramatów. Czynów głupich czy wręcz haniebnych. Romantycznych historii, które i dziś z niejednego oka wycisnęłyby łzę wzruszenia. Wystarczy zatrzymać się na chwilę i wsłuchać w opowieści starych murów…