Opis treści
Młoda arystokratka Ida von Waldenburg przejmuje zarządzanie rodzinnym majątkiem. Nowa sytuacja stwarza szansę na jej błyskotliwą karierę, ale jednocześnie budzi rodzinne konflikty. Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla Idy wierni przyjaciele, niespodziewana miłość i... obłędny zapach magnolii, rosnących w dworskim ogrodzie.
Ledwie usiadła na krześle, kiedy dobiegł do niej jakiś młodzieniec, jeszcze prawie dziecko.
Był dosyć wysoki, bardzo smukły, jego ładną twarz okalały ciemnobrązowe, półdługie włosy, które zaczesywał za uszy. Wyglądał schludnie i był bardzo młodziutki.
- Czy mogę panią prosić do tańca? - zapytał prawie bez tchu, jakby bał się, że ktoś go uprzedzi.
Orkiestra grała właśnie walca. Ida zerknęła na niego.
- Jest pan pewien, że chce ze mną zatańczyć? - zapytała zdziwiona. (...)
Chłopiec zaczerwienił się.
- Nieee, właściwie nie... właściwie nie chcę tańczyć... Wolałbym porozmawiać.
Był tak zakłopotany, że nie patrzył na nią. Czuł się zdemaskowany, bo go przejrzała. (...)
- Uważam, że jest pani rewelacyjna. (...)