Opis treści
"Z punktu widzenia całości działań zgrupowania płk. Maczka - jednego z najlepiej ocenianych dowódców tej kompanii - walki pod Jordanowem płynnie przeistoczyły się w działania opóźniające, prowadzone przez podległe mu oddziały w Beskidzie Wyspowym. Bitwę pod Jordanowem poprzedzały starcia jednostek osłonowych 1. pułku piechoty KOP w rejonie miejscowości położonych wzdłuż granicy polsko-słowackiej, które miały miejsce w pierwszych godzinach rozpoczynającej się wojny. Za jej końcową datę podawano niekiedy - zwłaszcza w starszych opracowaniach - dzień 2 września, utożsamiając kres obrony miasta z upadkiem Wysokiej. Tego dnia oddziały polskie zmuszone zostały do porzucenia ufortyfikowanej pozycji, przebiegającej na przedpolu Jordanowa i Rabki, ustalonej zawczasu jako część głównej pozycji obrony Armii "Kraków". Jak opisano na karach tej książki, zmagania na tym się jednak nie zakończyły, a przewidując taki rozwój wydarzeń, płk. Maczek skutecznie zaryglował włamania jednostek szybkich przeciwnika"
fragment Wstępu