Opis treści
Przyszłość, Los Angeles, około roku 2100.
Technologia w Ameryce oraz Europie wkradła się w każdy zakamarek życia i pozbawiła ludzi pracy. Większość utrzymuje się z wypłacanej przez rząd pensji, po drodze szukając jakiegokolwiek zajęcia, lecz tylko nieliczni dostępują przywileju pracy. Co dzieje się z człowiekiem, który nie musi pracować? Którego przygniata każda chwila?
Jonathan jest prezesem jednej z największych grup kapitałowych, która dzięki prawu własności do przełomowych technologii sukcesywnie wprowadza rządy monopolistyczne. Jon należy do wyższej kasty – posiadającej pieniądze i uczestniczącej w klasycznym wyścigu szczurów. Pewnego dnia odkrywa, iż ktoś wymazał z sieci dane na temat XX-wiecznego polskiego matematyka, któremu udało się przewidzieć między innymi ekonomiczne rozwarstwienie społeczeństw. Nazajutrz tajemnicza postać uchyla Jonowi rąbka tajemnicy, kto i jak steruje światem. A to zaledwie początek szeregu intryg i sensacyjnych akcji. Po drodze miłość pięknej i ambitnej Susan, partnerki Jona, uruchamia prywatną rewolucję, która szybko krzyżuje się ze światową – prowadzoną przez tajemniczą organizację KOLUMB.
Ta błyskotliwa powieść – refleksyjna i jednocześnie bardzo wartka – to historia o nowym jutrze determinowanym przez niebywałą tajemnicę, o grupie trzymającej władzę i pociągającej za sznurki, o zadziwiającej technologii i niewoli skrojonej przez postęp. Ta powieść to także gorący, odważny romans i dziki, autentyczny seks…To pełna, niezwykle magnetyzująca przygoda, a obok takiej nie sposób przejść obojętnie!
Czytelnik Woblinka 02-04-2020
Czytelnik Woblinka 02-04-2020
https://www.sajfaj.pl/kolumb-a-d-2100/recenzja/ Mariusz Kaniewski to doktor filozofii oraz współzarządza spółki IT. Interesuje go technologia, jej rozwój oraz wpływ na społeczeństwo. W swojej twórczości łączy humanizm z naukami ścisłymi pod przewodnictwem matematyki, bo to dzięki niej można sięgać umysłem niewidzialnych czeluści czarnych dziur, zwiniętych wymiarów, limitów poznania. Mariusza Kaniewski zadebiutował powieścią „Kolumb – A.D. 2100” – to opowieść o niedalekiej przyszłości, w której technologia transformuje ludzką codzienność i powoli wkłada na głowę koronę stworzenia. "Technologia w Ameryce oraz Europie wkradła się w każdy zakamarek życia i pozbawiła ludzi pracy. Większość utrzymuje się z wypłacanej przez rząd pensji, po drodze szukając jakiegokolwiek zajęcia, lecz tylko nieliczni dostępują przywileju pracy. Jonathan jest prezesem jednej z największych grup kapitałowych, która dzięki prawu własności do przełomowych technologii sukcesywnie wprowadza rządy monopolistyczne. Jon należy do wyższej kasty – posiadającej pieniądze i uczestniczącej w klasycznym wyścigu szczurów. Pewnego dnia odkrywa, iż ktoś wymazał z sieci dane na temat XX-wiecznego polskiego matematyka, któremu udało się przewidzieć między innymi ekonomiczne rozwarstwienie społeczeństw. Nazajutrz tajemnicza postać uchyla Jonowi rąbka tajemnicy, kto i jak steruje światem." To zaledwie początek intryg i świata tajemnic, do którego zostali wepchnięci główni bohaterowie. Autor przedstawia wizję świata nie tak odległego od naszej codzienności. W jego powieści z łatwością możemy odnaleźć mechanizmy obecne w świecie przedstawionym jak i w naszej rzeczywistości. Tu już od dawna nie ma państwowości, a światem rządzą ogromne korporacje. Niewielka grupa ludzi trzyma władzę i pociąga za sznurki czym determinuje życie szarych obywateli. Dziś może nie jest to jeszcze widoczne na taką skalę jaką przedstawia Mariusz Kaniewski, działanie korporacji i elity jest bardziej subtelne, ale z drugiej strony… Może pod tą subtelnością kryje się to co dostrzega autor „Kolumba”? Przyczyną takiego stanu w wizji Mariusza Kaniewskiego jest dynamiczny rozwój technologii wchodzący w każdy możliwy element życia codziennego. Maszyny wypierają ludzi we wszystkich branżach zaczynając od produkcji a kończąc na kelnerach w restauracjach. Człowiek zostaje pozbawiony celu oraz ambicji. Skutkiem jest narastająca frustracja społeczeństwa i tęsknota za dawnym życiem, a to jako jeden z elementów prowadzi do rozpoczęcia rewolucji. Obok sensacyjno-kryminalnego wątku obecny jest też w historii duży wątek miłosny. Romans, który kwitnie między głównymi bohaterami od początku powieści do jej ostatniej karty. Piękna i ambitna Sus będąca u boku uzależnionego od seksu Jona zaczyna widzieć w nim coś więcej niż tylko chwilową przygodę. Uczucia, którymi darzy Jonathana, wpływają również powoli na zmianę jego podejścia do kobiet, seksu i miłości. Związek dwojga bohaterów jest bardzo burzliwy ze względu na sytuację w jakiej oboje się znajdują, ale nie przeszkadza to w okazywaniu sobie dużej dozy namiętności. Dwie główne postaci prowadzą w pewnym momencie dwa różne wątki, aby na końcu złączyć wszystko klamrą. Z tego względu autor zastosował podwójną narrację pierwszoosobową. Śledzimy historię na zmianę z punktu widzenia Jona oraz Susan. O ile często mówi się, iż mężczyzna nie powinien pisać w pierwszej osobie, gdy bohaterką jest kobieta, o tyle trzeba przyznać, że ta część udała się autorowi zdecydowanie lepiej. Poznawanie historii z perspektywy Susan było przyjemne i łatwo przystępne czego niestety nie można powiedzieć o rozdziałach, gdzie główną rolę grał Jon. Specyficzny styl narracji charakteryzujący się wieloma powtórzeniami skutecznie odpycha od czytania. Te rozdziały mogłyby być skrócone o 2/3 i nie straciłby nic ze swojego przekazu. Na dodatek Jonathan jest tak skrajnym przedstawicielem płci męskiej, że aż całkowicie nierealnym. Z drugiej strony mając tak silne uzależnienia można zakładać obecność choroby psychicznej – wtedy sama kreacja postaci jak i sposób narracji usprawiedliwiałby pewne rozwiązania. Reasumując – nawet jeśli Jonathan wzbudza skrajnie negatywne emocje nie oznacza, że musi to być minus powieści. Zdecydowanie bardziej cenię sobie postaci, które mnie drażnią, irytują, denerwują, wzbudzają niechęć od tych, które są całkowicie nijakie i neutralne. Taki odbiór czytelnika pokazuje, że autor powieści posiada umiejętność tworzenia postaci, obok których nie da się przejść obojętnie. Obecność fantastycznonaukowego wątku w fabule wzrasta z biegiem akcji i rozwijającym się wątkiem detektywistyczny. Gdy część science-fiction ukaże się w swojej pełnej krasie przejmuje pierwsze skrzypce i zaczyna grać swoją historię. Warto doczekać do tego momentu, gdyż autor przedstawia ciekawą wizję i problemy, przed którymi w niedługim czasie może zostać postawiona ludzkość. „Kolumb – A.D. 2100” to błyskotliwa i refleksyjna opowieść łącząca w sobie elementy sensacji, kryminału, romansu i fantastyki naukowej. Konieczne jest zaznaczenie, że na pewno nie jest to książka dla wszystkich. Specyficzny styl narracji dość szybko odsieje tych czytelników, którzy szukają łatwej lektury od tych oczekujących ambitnej historii.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem