Opis treści
Jesienią i zimą palę codziennie w ponadstuletnim kominku z trzema kanałami dymowymi i nowoczesnym wkładem żeliwnym, dzięki czemu część oddawanego bezpośrednią do otoczenia ciepła jest akumulowana w masywnej obudowie. W razie potrzeby pale również w znajdującym się na piętrze piecu kaflowym, który daje przyjemne ciepło i wyraźnie odciąża elektryczny grzejnik konwekcyjny. Podczas każdego sezonu grzewczego zużywam około 10m 3 drewna brzozowego. W czasie świąt Bożego tradycyjnie rozpalam w starym piecu chlebowym, w którym mieści się 12 dużych bochenków. Wypiekany w ten sposób chleb ma niepowtarzalny smak, jakiego nie da się uzyskać w piekarniku elektrycznym.
To opinia autora książki, Hansa Martenssona. A może i Ty, Czytelniku, dojdziesz do podobnych wniosków?