Opis treści
Elegancja, luksus i... zbrodnia za zamkniętymi drzwiami
W Hotelu Cavengreen goście są rozpieszczani, otoczeni wszelką możliwą opieką i zawsze czują się mile widziani. To zasługa Hectora Harrowa, który bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków. Hotel i współpracownicy są całym jego życiem. Niestety sprawy zaczynają przybierać zły obrót, kiedy hotel zostaje sprzedany amerykańskiemu inwestorowi, który bez wahania gotów jest wymienić starego konsjerża na nowego iPada.
Pewnego dnia Hector znajduje zwłoki jednego z gości w zamkniętym pokoju. Detektyw, który zajmuje się sprawą, nie pozwala nikomu opuścić hotelu. Każdy z gości i członków personelu jest podejrzany, ale detektyw Raj szczególnie uważnie przygląda się temu, kto z założenia wie wszystko o hotelu i ludziach w nim przebywających – konsjerż szybko staje się jego głównym podejrzanym.
O autorce:
Abby Corson od ponad dziesięciu lat jest dziennikarką lifestylową specjalizującą się w tekstach o luksusowych podróżach, a jej prace ukazują się w czasopismach i gazetach takich jak „Vogue Australia”, „The Age” i „The Herald Sun”. Urodzona w Manchesterze w Anglii Abby mieszka obecnie w Melbourne z mężem i dwiema córeczkami.
Kama 07-05-2025
Kama 07-05-2025
Gdy dostałam propozycję zrecenzowania debiutu Abby Corson byłam zaintrygowana przede wszystkim gatunkiem literackim do którego jest zaliczana. Cosy crime zdaje się bowiem czymś bardzo nietypowym, nieoczywistym - no bo jak to przytulny kryminał? Pytałam samą siebie będąc naprawdę zdumioną. Okazuje się, że owszem takie połączenie jest jak najbardziej możliwe do zrealizowania i to w bardzo dobrym stylu. Głównym bohaterem książki autorka uczyniła seniora - . Hector Harrow, 72-letni konsjerż Cavengreen Hall, prowadzi życie rutynowe, pełne elegancji, drobnych rytuałów i obserwacji gości. Mężczyzna ma na swoim koncie naprawdę olbrzymie życiowe doświadczenie i spory emocjonalny bagaż. Pewnej nocy jego wyjątkowo spokojna egzystencja zostaje zburzona w bardzo brutalny sposób. W jednym z apartamentów zostaje odnalezione ciało, a głównym podejrzanym o dokonanie zbrodni zostaje tytułowy konsjerż. Aby oczyścić się z zarzutów recepcjonista postanawia za pomocą dyktafonu utrwalić swoją wersję wydarzeń dodając do swojej relacji nieco wspomnień, osobistych spostrzeżen i wskazówek. Tym samym autorka daje nam możliwość zgłębienia psychiki narratora i wprowadza bardzo oryginalną formę narracji - zapiski z dyktafonu. To zaś sprawia ,że czytelnik ma wrażenie jakby słuchał opowieści kogoś bliskiego, osoby którą dobrze zna. Książka porusza temat samotności, starzenia się i niewidzialności osób starszych w społeczeństwie. To właśnie ta warstwa czyni „Konsjerża” czymś więcej niż zwykłym kryminałem. Hector, mimo wieku, nie jest jednowymiarowym „starszym panem” – to człowiek z historią, z błędami na koncie, z bagażem emocjonalnym i przemyśleniami, które nadają całości głębię. Warto podkreślić, że ta historia ma specyficzny rytm,który nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie jednak się podobał, podobnie jak zakończenie, które mimo, że nie wywołuje efektu wow zdaje się być idealną klamrą wieńczącą przygody bohatera.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem