Opis treści
Znakomity reporter tym razem postanowił przyjrzeć się historii Janusza Walusia, który w 1993 roku zamordował Chrisa Haniego, charyzmatycznego działacza Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej. Jak to się stało, że zwykły, interesujący się sportami motorowymi chłopak z Podhala, który wyjechał do RPA i pracował jako kierowca TIR-a, dał się wplątać w politykę, stając po złej stronie – białych Afrykanerów, którzy za wszelką cenę chcieli utrzymać rasistowski apartheid. Waluś od 26 lat przebywa w afrykańskim zakładzie karnym, będąc tym samym najdłużej więzionym skazańcem w Republice Południowej Afryki. Autor dociera nie tylko do samego Walusia, do jego najbliższych przyjaciół, znajomych, akt sprawy, wspomnień, świadków oraz nigdzie wcześniej niepublikowanych dokumentów, ale również do córki Haniego, z którą odbył wzruszającą rozmowę. Łazarewicz opisuje tragiczne wydarzenie z 1993 roku, przygotowania do zabójstwa Haniego i to, co działo się po morderstwie.
Czytelnik Woblinka 03-07-2020
Czytelnik Woblinka 03-07-2020
„konkurs recenzencki Woblinka”. Niedawno przez USA przewinęła się fala zamieszek po śmierci czarnoskórego mężczyzny, uduszonego przez policjanta. Wspominam o tym ponieważ kilka dni przed tragedią, zupełnym zbiegiem okoliczności, zacząłem czytać reportaż Cezarego Łazarewicza „Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia”. Autora książki nie trzeba przedstawiać – dziennikarz, publicysta, laureat Nike za reportaż „Żeby nie było śladów”. Tym razem Łazarewicz wziął na tapet wydarzenie sprzed 27 lat, czyli polityczne morderstwo Chrisa Haniego, którego dokonał Polak – Janusz Waluś. Co doprowadziło do zabójstwa działacza Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej, który popularnością dorównywał Mandeli? W swoim reportażu Łazarewicz przedstawia obraz RPA w dobie apartheidu – nierówności społeczne, zbrodnie oraz erozję systemu na początku lat 90. XX w. W tych realiach próbuje się odnaleźć Janusz Waluś – imigrant, który porzucił szarą rzeczywistość PRL na rzecz bajkowej – dla białych – Republiki Południowej Afryki. Z książki wyłania się obraz człowieka, który pod wpływem inspiracji działaczy politycznych decyduje się na morderstwo. Najbardziej wstrząsający dla mnie jest fakt, że Janusz Waluś wydaje się „zwyczajnym”, inteligentnym człowiekiem, który wzbudza sympatię. Z drugiej strony uważa się za żołnierza, który „bronił RPA” przed upadkiem rasistowskiego ustroju. Śmierć George'a Floyda w 2020 r. oraz Chrisa Haniego w 1993 r. są dowodami na to, dokąd prowadzi rasizm i polityczna indoktrynacja. Gorąco polecam lekturę „Nic osobistego”.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem