Opis treści
Julia wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta spełni jej marzenia o lepszym życiu. Szybko poznaje mężczyznę, który obiecuje jej szczęśliwą przyszłość. Skuszona jej wizją, angażuje się w związek, ignorując wszelkie ostrzeżenia.
Cztery lata później, po bolesnym rozstaniu, pragnie znów zacząć od nowa. Trafia na ofertę wynajmu pokoju w starej kamienicy – cena jest kusząca, a otoczenie wydaje się idealnym miejscem na nowy start.
Julia stopniowo aklimatyzuje się w nowym miejscu, nawiązując więź ze swoją tajemniczą współlokatorką, Vanessą. Pewnego dnia dziewczyna w zaufaniu wyjawia jej swoją mroczną historię. Kilka dni później zostaje brutalnie zamordowana we własnym łóżku przez nieznanego sprawcę.
Początkowo Julia chce jedynie zapomnieć o tragedii i ruszyć dalej. Wszystko zmienia się, gdy w piwnicy znajduje pamiętnik należący do Vanessy i odczytuje słowa zapisane tuż przed jej śmiercią. Julia zdaje sobie sprawę, że poznając ten szokujący sekret, sprowadziła na siebie niebezpieczeństwo. Teraz musi za wszelką cenę dopaść zabójcę Vanessy, zanim on dopadnie ją.
„JEŚLI UMRĘ, MÓJ DUCH NIE POZWOLI CI NIGDY ZAZNAĆ SPOKOJU”.
Kama 09-06-2025
Kama 09-06-2025
Jeśli ludzie z wypchanym portfelem czegoś bardzo chcą, to prędzej czy później to dostają „Poddać się to jak przerwać lekturę tuż przed zakończeniem, by nie ryzykować, że okaże się rozczarowujące. A jeśli na końcu czeka na nas największe piękno?”. Mówią, że życie bez miłości nie jest kompletne. Może to i prawda, ale przynajmniej człowiek nie musi aż tak cierpieć – Większość facetów urabia kobiety czułymi słówkami, a później wbija im nóż w plecy Jedna decyzja, jedno mieszkanie, dwie kobiety, jedno morderstwo. Zaczęłam recenzję jednej z najnowszych książek Marcela Mossa kilkoma cytatami, które świetnie oddają jej atmosferę , jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły. I taki był mój zamiar. Bohaterkami Pamiętnika lokatorki są dwie młode dziewczyny- Julia i Vanessa , które wspólnie wynajmują mieszkanie w Warszawie. Przyznam,że już sam początek powieści wywołał u mnie dreszczyk podekscytowania. Wszystko zaczęło się bowiem od brutalnego morderstwa. Dlaczego Vanessa musiała zginąć i kto odebrał jej życie? Prawdę o wydarzeniach które doprowadziły do tragedii usiłuje odkryć właśnie Julka Orłowicz, która na krótko przed śmiercią koleżanki zbliżyła się do niej. Po raz kolejny wsiąknęłam w fabułę i nie potrafiłam oderwać się od lektury. Autor umiejętnie buduje napięcie stopniowo ukazując przeszłość obu młodych kobiet i ich relacje z mężczyznami. Szybko się okazuje ,że miały ze sobą więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Nawarstwiające się tajemnice , tropy i pewien pamiętnik. Do kogo należał? I dlaczego pada w nim imię Julia? Dwie kobiety , traumy z przeszłości i marzenia o lepszym jutrze? Co mogło pójść nie tak? Jak się okazuje wszystko- dosłownie. Moss porusza trudne motywy: samotność, brak zaufania, toksyczne relacje, wykorzystywanie, gangsterskie powiązania – jednak wszystko to służy budowaniu klimatu i napięcia, nie jest celem samym w sobie . Dojrzała narracja i psychologiczna głębia postaci sprawiają, że to nie tylko napięta fabuła, ale też refleksja nad tym, jak niewiele wiemy o ludziach wokół nas . Podążałam śladami dziewiętnastolatki z ogromną ciekawością i zaangażowaniem z każdą stroną coraz szerzej otwierając oczy ze zdumienia. A to zakończenie? Dla mnie majstersztyk. To było naprawdę dobre. Bardzo bardzo mi się podobało ❤️
Opinia nie jest potwierdzona zakupem