Opis treści
“Powieść (anty)feministyczna z mięsem w tle” to pierwsza odsłona zmyślnie snutej satyry na społeczność nie tylko akademicką.
Ewa nie oddałaby kilkudziesięciu polubień jej wydarzenia na Facebooku za udział w paradzie sufrażystek w Waszyngtonie w 1913 roku. A gdyby drogą do kariery i uznania dla współczesnej kobiety były sukcesy w ujeżdżaniu świń bez siodła, Henryka Engel bez wątpienia zajechałaby niejedną bidulkę. Niezbadane są drogi, którymi kobieta sięga po feminizm jak po surowe mięso.
Powieść zabiera nas do Miasta Matki Nerona w którym czekając na impuls z nieba gnuśnieje aktywistka Ewa, a bezwzględna karierowiczka Henryka Engel doprawia sobie coraz to nowe aureole, nie zauważając utraty kontaktu ze zwykłym śmiertelnikiem. Jaką rolę w ich życiu pełni tytułowy [anty]feminizm?
Blogerzy piszą
Tak naprawdę czytanie tej powieści jest trochę jak wejście do tramwaju, poobserwowanie przez chwilę tego, co się w nim dzieje, posłuchanie, o czym podróżni gadają i wysiadka. A oni wszyscy jadą dalej, rozmawiają dalej, tyle że już bez nas. Dla kobiet ta przejażdżka będzie szansą na to, by spojrzeć na siebie z dystansem, a dla facetów by może choć trochę lepiej zrozumieć to, czego nigdy do końca nie ogarniali.
Justyna Wojtczak – Wełniaste podejście do literatury
“Powieść (anty)feministyczna…” to wspaniały obraz współczesnego społeczeństwa w krzywym zwierciadle. Pola Styx zwróciła uwagę na wiele rzeczy, z którymi spotykamy się na co dzień – wszechobecny wyścig szczurów, niesnaski w miejscu pracy, dziwne nawyki żywieniowe, jeszcze bardziej dziwne praktyki duchowe, które mają pomóc w rozwiązaniu realnych problemów. A wszystko to na tle mięsa – i to nie byle jakiego, bo ludzkiego.
Agata Piekalska – Agata czyta książki
(…) w Instytucie Badań Empirycznych nad Kanibalizmem stężenie abnormalności przekracza wszelkie normy. I dobrze! Powieść ta potrafi bowiem solidnie obśmiać przeróżne wypaczenia i wypunktować absurdy, a w dodatku zawiera sporą dawkę humoru, także tego czarnego.
Jakub Nowak – Qbuś pożera książki