Opis treści
Marzec ’68 w Polsce owiany jest wieloma mitami. Łączy się go błędnie z buntami młodzieży w Paryżu. Zryw polskiej młodzieży miał charakter niepodległościowy, francuskiej - obyczajowy . Za bohaterów walki z socjalizmem uważa się tych, którzy jak Kuroń czy Michnik chcieli go tylko reformować, co w konsekwencji oznaczałoby tylko sprawniejszą sowietyzację.
Polski Marzec był kolejnym niepodległościowym zrywem młodzieży, nawiązującym do tradycji powstań a poprzedzającym „Solidarność”.
Jako liderów sławi się byłych działaczy ZMP i ZMS, potomków partyjnych aparatczyków - pomijając, że większość uczestników buntu stanowili nawet nie studenci, lecz robotnicy, rzemieślnicy, nawet uczniowie - przeciwko komunizmowi zbuntowali się po prostu młodzi Polacy. Marzec wylansował też wielu „bohaterów mimo woli” - jak choćby reżysera „Dziadów” Kazimierza Dejmka, który w żaden sposób nie zamierzał stworzyć przedstawienia, które byłoby wołaniem o wolność od Sowietów.
Marzec był doświadczeniem pokoleniowym młodzieży, często początkiem trudnej drogi niepodległościowej. Uczestnikami Marca byli m. in. : bracia Kaczyńscy, Irena Lasota, Antoni Macierewicz i Tadeusz Stański z Warszawy, Teresa Baranowska z Katowic, Jerzy Szczęsny i Kazimierz Świegocki z Łodzi, Romuald Szeremietiew z Legnicy, Marek Kośmider z Poznania i wielu przyszłych działaczy „Solidarności”, KPN a nawet KOR-u. Działacze ci często się nie znali, Marzec nie miał jednolitego przywództwa a raczej: każdy musiał być swoim przywódcą, każdy musiał sam wybrać swoja drogę.
Inka92 31-03-2021
Inka92 31-03-2021
Mroki PRL-u Marzec '68 kojarzył mi się z protestami studentów wywołanymi zdjętymi z desek teatru "Dziadów" Mickiewicza w reżyserii Dejmka. Tego dowiadywałeś się na lekcjach historii i języka polskiego w liceum. Niestety nikt z moich profesorów nie zagłębiał się w ten okres bardziej. Moja wiedza o marcu '68 była więc znikoma. Po lekturze książki pana Urbankowskiego na pewno wiem już o wiele więcej i to z pierwszej ręki, bowiem pan Bohdan był uczestnikiem tamtych zdarzeń. Po lekturze wiem także co jest prawdą, a co, jak nazywa je autor, hagadami wykreowanymi przez komunistyczne władze. Marzec '68 w Polsce owiany jest wieloma mitami. Błędnie łączony jest z buntami młodzieży w Paryżu. Natomiast zryw polskiej młodzieży miał charakter niepodległościowy, nie obyczajowy. Na bohaterów walki z socjalizmem wykreowani zostali niesłusznie ci, jak Kuroń czy Michnik, którzy nie chcieli go obalać, a jedynie przekształcać. O prawdziwych bohaterach tych wydarzeń się nie mówi. Za to niektórzy stali się "bohaterami mimo woli", jak wspomniany tu już reżyser "Dziadów", Dejmek, który nigdy nie miał planów stworzenia przedstawienia, które byłoby antysowieckie. Jak widać mroczny okres PRL -u kryje nadal wiele prawdy, która czeka na odkrycie i głośne mówienie o niej. Protesty z Marca '68 były swoistym przetarciem szlaku dla Solidarności. Doświadczeniem pokoleniowym młodzieży, często początkiem trudnej drogi do wolności. "Przedwiośnie'68. Fakty i mity owiane marcową mgłą" to wspomnienia autora z marca tego roku, ale także z lat wcześniejszych. Autor przywołuje tu czasy szkolne, gimnazjalne, licealne, a w końcu czasy studenckie. Wspomina swoją działalność w Klubie Artystów Anarchistów, w Hybrydach czy w studenckim akademiku na Kickiego. Przywołuje także swoją twórczość (wiersze, a także poemat Przedwiośnie) i twórczość kolegów. Wspomina w swojej książce wiele osób, ze środowiska poetów, studentów. I najważniejsze przedstawia prawdziwe wydarzenia sprzed marca '68 jak i z samego przedwiośnia polskiego. A wszystko to omawia ze swadą i poczuciem humoru, choć traktując o tamtych mrocznych czasach dla Polski, ciężko zachować pogodę ducha. Dzięki temu publikację czyta się przyjemnie, jest napisana przystępnym językiem, choć nie ukrywam, że czasem czułam się przytłoczona ilością informacji i trochę zagubiona. Niestety, moje pokolenie o tamtych czasach wie niewiele, w szkole na lekcjach historii zawsze brakowało czasu, więc czasy PRL -u traktowane były pobieżnie, ale staram się nadrabiać te braki sama, stąd lektura książki pana Bohdana. Za którą jestem wdzięczna, bo mówienie odważnie prawdy nawet w obecnych czasach nadal jest dla niektórych zbyt trudne. No cóż, brudy przeszłości chciałyby być zapomniane, ale nie tędy droga. Trzeba mówić o całym złu systemu komunistycznego, i zgodnie z prawdą, a nie wykorzystując półprawdy czy stek bzdur i kłamstw. Potrzeba więcej osób takich jak pan Urbankowski. A kim jest ta ciekawa postać? To poeta, filozof, twórca ruchu Nowego Romantyzmu. W latach 1999-2000 był prezesem Warszawskiego Oddziału Odnowionego Związku Literatów Polskich. Przewodniczący Rady Programowej Związku Piłsudczyków. Laureat wielu nagród literackich. W czasach PRL-u inwigilowany przez SB (jako figurant "Romantyk") i wielokrotnie usuwany z pracy. Był współredaktorem wielu pism i wydawnictw podziemnych. "Przedwiośnie '68" to bardzo ciekawa lektura, szczególnie dla tych, którzy są zainteresowani czasami PRL, ta książka odziera z kłamstw wydarzenia z marca tego roku, konfrontuje mity z faktami, prezentuje relację z tamtych zdarzeń z pierwszej ręki, relację prawdziwą, pokazuje młodych ludzi, którzy mieli dość życia w komunistycznej Polsce, i postanowili zbuntować się w imię wolności i niepodległości. Myślę, że historycy, miłośnicy historii, czy czytelnicy spragnieni prawdziwej wiedzy z tamtego okresu, czy tak jak ja, chcący pogłębić swoją wiedzę z wiarygodnych źródeł, powinni sięgnąć po tę publikację. Tyle jeszcze prawdy nieodkrytej skrywają mroki PRL-u, a ta książka jest promieniem, który przebija się przez ten mrok, wyciągając prawdę na światło dzienne, rozpraszając ciemności tego haniebnego systemu. Czytajcie, bo to przecież o historii naszego kraju, o młodych ludziach walczących o wolną Polskę jest ta książka. Czytajcie, bo warto ! Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem