Opis treści
Z okładki:
Rodzina jaka jest, każdy widzi – możemy sparafrazować słynne stwierdzenie księdza Benedykta Chmielowskiego, autora Nowych Aten. Tylko czy naprawdę widzimy, jaka jest rodzina? Czy zdajemy sobie sprawę z bezmiaru procesów, mechanizmów i zależności kryjących się za tym, co widzimy? Czy wiemy, co decyduje o tym, że w tej samej sytuacji Jaś zachował się, tak jak się zachował, a Kasia zupełnie inaczej? Czy potrafimy zrozumieć, dlaczego ktoś znajduje w rodzinie wsparcie i miłość, a ktoś inny jest samotny, choć ma wielu krewnych?
W tej książce pokazujemy zaledwie kilka zjawisk, które wpływają na życie naszych rodzin: kolejność narodzin, jakość opieki, styl rodzicielstwa, stawianie granic, choroby dzieci. Podkreślamy znaczenie rodzinnych przekazów i ich ciągłości – to one w znaczącej mierze nas kształtują, dają nam poczucie przynależności i trwałości. Podsuwamy też rady i podpowiedzi, które – mamy taką nadzieję – pomogą wam zrozumieć przynajmniej niektóre z rodzinnych tajemnic. Być może dzięki temu rozwiążecie choć jeden ze swoich problemów i uniknięcie innych.
Ze skrzydełek:
Gdy granice są zbyt restrykcyjne, nietrudno o sytuacje konfliktowe. Jeśli narzucimy dziecku zbyt wiele oczekiwań i ograniczeń, to bardzo szybko napotkamy opór. Wyobraźmy sobie taką sytuację: od naszego 13-latka oczekujemy zdobywania wiedzy, najlepszych ocen i wybitnych osiągnięć, ale jeśli nie pozwolimy mu spotykać się ze znajomymi, może przestać się uczyć
i zacznie się buntować. Rodzice domagający się sztywnego przestrzegania granic mogą podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej i wprowadzić więcej zakazów, ale w efekcie doprowadzą do zaostrzenia konfliktu. Trzeba pamiętać, że kluczem do sukcesu w stawianiu granic jest nie tylko wymaganie i oczekiwanie, ale również elastyczność.
Gdy nie ma granic bądź są niejasne, dzieci nie będą zachowywać się tak, jak chcemy, ponieważ nie będą wiedziały, czego od nich oczekujemy. Przykład: dziecko usłyszało na placu zabaw przekleństwo i zaczęło go używać. Rodzice zakazują wypowiadania tego słowa
i zapowiadają zakaz wychodzenia na dwór, jeśli ich polecenie nie zostanie spełnione. Dziecko jednak nadal powtarza przekleństwo, a rodzice jedynie grożą konsekwencjami – nie egzekwują ich. Dziecko dowiaduje się w ten sposób, że właściwie może robić, co chce. Taka sytuacja podważa autorytet rodziców w oczach dziecka, ponieważ ostatecznie to ono
o wszystkim decyduje.
(Aleksandra Samelak, Jak sobie wychowasz…)
Fragmenty:
10 rzeczy, które pomagają budować relacje:
1. Zamień oceny i osądy na obserwacje i informacje zwrotne. Odwołuj się do konkretnych sytuacji i wyjaśniaj, na czym polega problem.
2. Używaj komunikatu „Ja” i mów o swoich potrzebach, np. „Nie lubię, kiedy…”; „Przeszkadza mi, że…”; „Jest mi przykro, ponieważ…”.
3. Żądania zamień na prośby. Pamiętaj, że polecenie „Uspokój się” tak naprawdę przynosi efekt odwrotny do oczekiwanego.
4. Pozwól dziecku wyrazić swoje emocje i opowiedzieć o nich.
5. Uważnie słuchaj dziecka, okaż akceptację (np. „Rozumiem”), nazwij jego uczucia (np. „To musiało być dla ciebie trudne/frustrujące/zawstydzające/przykre”).
6. Zamiast pytać: „Co się stało?”, lepiej odnieś się do uczuć i powiedz o swoich spostrzeżeniach.
7. Nie musisz się we wszystkim i na wszystko zgadzać. Czasem wystarczy obecność
i milczenie.
8. Nie buduj relacji poprzez ciągłe pokazywanie swoich racji.
9. Zamiast wydawać rozkazy, podziel się wskazówkami i uświadom dziecku konsekwencje konkretnych zachowań.
10. Postaw na wspólne poszukiwanie rozwiązań problemu, a nie narzucanie jednostronnej wersji.