Opis treści
Kiedy umiera nadzieja, nastaje czas obłędu. Gdy brakuje wybawców – rodzą się szaleńcy. Wystarczyła jedna noc, by stracili wszystko, co było im najdroższe. Pozbawieni domu i wiary w lepszą przyszłość zdecydowali się poświęcić życie w imię poprzysiężonej zemsty. Jednak ktoś miał wobec nich inne plany. Aine i Bertram, potomkowie dwóch Starych Rodów, nie mają pojęcia, że ich losy zostały nierozerwalnie złączone z Ziarnami Relenvel – legendarnymi istotami niemal równymi Bogom. Nie podejrzewają też, że wyrządzone im krzywdy są jedynie elementem gry, której stawka jest wyższa, niż ktokolwiek mógłby sądzić. Tym razem bowiem to ludzie zadecydują o wyniku starcia między bóstwami. Czy dokonają właściwych wyborów?
Inka92 18-04-2021
Inka92 18-04-2021
Dzieci Starych Bogów "Śmiech diabła" to pierwszy, a zarazem debiutancki tom cyklu Dzieci Starych Bogów Agnieszki Mieli. To doprawdy porcja świetnie napisanej fantastyki. Opowiada ona o losach Aine i Bertrama, potomków dwóch Starych Rodów. Akcja powieści zaczyna się w momencie gdy Bertram, syn Armina Frithusa, dociera do skrytego pośród gór Nomander. Ma on do wykonania misję, a mianowicie musi zabić zabójcę swojego tuath, Balora Rudego. Los sprawi, że przed zamarznięciem uratuje go Wilga, córka tego, którego przyrzekł zgładzić. Jednak gdy trafia pod dach Wartów, nie wie początkowo, gdzie się znajduje. Dopiero z powrotem Balora do domu, rozpoznaje znak od losu. Jest gotowy wypełnić obietnicę wymuszoną na nim przez ojca, ale Balor wyjawia mu prawdę o Frithusie i staje z nim do walki, którą przegrywa, ale Bertram nie zabija go. Miast tego przyłącza się do Zielonej Kompanii i staje się jednym z Wartów. Jedynie jego błękitne oczy przypominają o jego prawdziwym pochodzeniu. Lata mijają, a sytuacja w Kerhalorii się pogarsza. Psy Armina Frithusa napadają i plądrują pobliskie Nomander tereny, siejąc śmierć i postrach. Zielona Kompania nie może natrafić na ich ślad. Wszystko zmienia się ostatecznie, gdy pod nieobecność Balora i Kompanii, Frithus napada na Nomander. Ojciec Bertrama szuka legendarnych Ziaren Relenvel, nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swoje cele. Jedna chwila sprawia, że Aine i Bertram tracą wszystko, co było bliskie ich sercom. Zdani na siebie będą musieli pomścić bliskich, a także odkryć prawdę o sobie i o swoim przeznaczeniu. Nie zdają sobie sprawy, że są pionkami w starciu bogów. To od nich będzie zależało kto wygra to starcie. Czy uratują swój świat, czy podejmą odpowiednie decyzje, czy ukoją swoje złamane serca? "Dzieci Starych Bogów: Śmiech diabła" to dopiero pierwszy tom tego doskonale skonstruowanego cyklu. Mam nadzieję, że drugi tom pojawi się niedługo, gdyż zakończenie tego tomu, zostawia czytelnika w takim niedosycie, z tyloma pytaniami, i z ciekawością, co dalej, jak potoczą się losy głównych bohaterów ! Autorce należą się wielkie brawa za stworzenie tego niesamowitego, choć niepozbawionego brutalności i przemocy świata. Już mapka na wklejce pokazuje jak dopracowany jest to świat. Styl jakim posługuje się autorka i język zachwycają. Ostatnio tak zachwycałam się słowem pisanym przy "Warkoczyku" Justyny Wydry. Możemy być dumni z polskiej fantastyki. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że czytelnik od pierwszych stron zostaje wrzucony w świat Starych Bogów, nie ma szansy zapoznać się z nim wcześniej, nie zostaje powoli wprowadzony w realia tego świata, tylko rzucony na głęboką wodę. A także te nagłe przeskoki w czasie, trochę wybijały one z rytmu lektury i wprowadzały mały chaos. Ale to jedyne zarzuty z mojej strony, trzeba wziąć przecież pod uwagę fakt, że to debiut. A jak na pierwszą książkę autorki, to jest to bardzo dobra powieść z nurtu fantasy. Bowiem mamy tu sympatycznych, dzielnych, odważnych bohaterów, których autorka nie oszczędza. Aine swoim charakterem, temperamentem i wyglądem tak bardzo przypominała mi Meridę Waleczną, że wprost miałam jej obraz przed oczami podczas lektury, a Bertram to prawdziwy druh, oddany przyjaciel i dzielny chłopiec, pokochałam tę dwójkę od początku i mam nadzieję, że ich losy w dalszych tomach nie złamią mi serca. Nie brak tu także czarnych charakterów, rozgrywek między starożytnymi bóstwami, walk, przemocy, nienawiści, ale także poświęcenia, oddania, przyjaźni, miłości czy poszukiwania zemsty i sprawiedliwości. Jak na powieść z tego gatunku przystało, nie brak tu elementów fantastycznych, które zachwycą niejednego fana. Książka wstrząsa, wzrusza czytelnika. Historia Wilgi i Bertrama angażuje i kibicuje się im od pierwszych stron. Zachwyca język i styl autorki, a także wydanie powieści. Jest przecudowne i ta mapka wewnątrz, smakowity dodatek :) Mimo początkowych trudności w odnalezieniu się w świecie przedstawionym i zagubieniu spowodowanym tymi przeskokami w czasie, "Śmiech diabła" oceniam pozytywnie. Bawiłam się dobrze przy lekturze tej książki. Jeśli nie odstraszają Was debiuty, lubicie świetnie skonstruowane historie z gatunku fantastyki, to sięgajcie po "Dzieci Starych Bogów: Śmiech Diabła", a mi nie pozostaje nic innego jak czekać cierpliwie na tom drugi ! Polecam ! Za ezgemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka. :)
Opinia nie jest potwierdzona zakupem