Opis treści
Ekskluzywne wydanie najgłośniejszej powieści 2019 roku już w Polsce! Edycja specjalna w dużym formacie, oprawie twardej z obwolutą i tasiemką. Margaret Atwood po ponad trzydziestu latach wraca do świata ze swojej najsłynniejszej powieści Opowieść Podręcznej. I to w jakim stylu! Za Testamenty pisarka zdobyła Nagrodę Bookera. Zawsze mówiłam „nie”, gdy proszono mnie o napisanie drugiej części. Ale jako że zaczęliśmy zbliżać się do Gileadu, zamiast się od niego oddalać, ponownie to przemyślałam – powiedziała autorka w dniu premiery. Od wydarzeń przedstawionych w „Opowieści Podręcznej” minęło piętnaście lat. Sytuacja Republiki jest dramatyczna. Brakuje jedzenia, na świat przychodzą zdeformowane, słabe dzieci, umierają też Podręczne, czyli niewolnice, których zadaniem jest rodzić. W tym kraju przemocy żyją obok siebie Ciotka Lidia, surowa i okrutna funkcjonariuszka Gileadu oraz młodziutka Agnes, przygotowywana do roli Podręcznej. Ich losy obserwuje z jak dotąd bezpiecznego dystansu Daisy, nastolatka mieszkająca w Kanadzie. Jaki los spotka mieszkańców Gileadu? A raczej jaki los czeka świat, w którym powstał Gilead? „Książka, którą musisz przeczytać” Sunday Telegraph „Margaret Atwood w najwyższej formie” The Guardian „Nasz wspólny czas, mój czytelniku, właśnie się zaczyna. Może potraktujesz te moje kartki jak kruchą skrzynię skarbów, którą należy otwierać z największą ostrożnością. Może podrzesz je lub spalisz, co często przydarza się słowom. Trzymasz w dłoniach groźną broń, naładowaną sekretami trzech kobiet z Gileadu. Narażają życie dla ciebie. Dla nas wszystkich. Zanim wkroczysz w ich świat, warto może uzbroić się w te myśli: Wiedza jest władzą. Historia nie powtarza się, ale się rymuje”.
violaa92 26-05-2020
violaa92 26-05-2020
Testamenty to bardzo stateczna powieść, dla mnie aż za bardzo, strasznie się wynudziłam. Nie tego się spodziewałam. Może nie liczyłam, że będzie to książka lepsza niż Opowieść Podręcznej, ale chociaż w połowie tak dobra. Losy kilku zupełnie różnych kobiecych postaci zapowiadały się bardzo ciekawie, oczekiwałam jakichś ciekawych zwrotów akcji czy wydarzeń pełnych wrażeń, w końcu każda z nich opowiadała historię ze swojej perspektywy, to któraś, choć jedna, powinna mi się spodobać, zaciekawić, wzruszyć, rozśmieszyć, no nie wiem... Cokolwiek! Ale nie, tak nie było. Książka przegadana, co właściwie lubię, ale tutaj były to dialogi nic nie wnoszące do fabuły, nudne, rozciągnięte do granic. Nawet losy ciotki Lidii znanej już z Opowieści Podręcznej zupełnie mnie nie obeszły. Ba, losy wszystkich ludzi w Giledzie były mi obojętne. Nie wiem czego tu zabrakło... Może emocji, uczuć, samego pomysłu... Nie potrafię jednoznacznie określić. Sam styl autorki dalej jest na dobrym poziomie, ale ta historia, to już nie to, co łapie za serce. Jak dla mnie Testamenty były niepotrzebne, napisane na siłę. Był potencjał na rozwinięcie pierwszego tomu, nie został on wykorzystany, szkoda. Nawet było to do przewidzenia, bo gdyby pomysł na kontynuację był, to zostałby od razu przelany na papier, a nie po kilkudziesięciu latach, kiedy autorka uznała, że teraz jest właściwa pora, aby coś dodać do tej historii.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
Patriseria 19-05-2020
Patriseria 19-05-2020
Po przeczytaniu pierwszej części, która zachwyciła mnie stylem. Wykreowanym światem i postaciami, w Testamentach emocje trochę opadły. Nie podobało mi się kierowanie słów do czytelnika, bo nawet jeśli ktoś pisze ten pamiętnik to robi to moim zdaniem inaczej. Wątek Ciotki Lidii był ciekawy i wyjaśniał dużo nierozwiązanych niedomówień. Autorka nie zatraciła jednak barwnych opisów i świetnej kreacji, jeśli Opowieściom podręcznej dałam 10, to tu jest 8.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
bookoholik27 03-05-2020
bookoholik27 03-05-2020
Już od pierwszych stron widzimy znaczącą różnicę w sposobie prowadzenia narracji. Ale zacznijmy od tego, o czym opowiada książka. Trzy bohaterki, trzy perspektywy, dwa światy! Żyjąca w Kanadzie młodziutka Daisy a po drugiej stronie - w rozpadającym się Gileadzie - surowa Ciotka Lidia i przygotowywana do roli Żony młoda Agnes. Co mają ze sobą wspólnego? Odpowiedź znajdziecie na kartach tej powieści. Głównym tematem książki jest dramatyczna sytuacja Gileadu i dążenia do obalenia go. Przeszłość skrywa wiele sekretów. W powieści tej autorka postawiła na znacznie więcej akcji i zwrotów fabularnych. Język, który przeszkadzał wielu czytelnikom "Opowieści Podręcznej" (osobiście uwielbiam) uległ zmianie. Stał się bardziej dzisiejszy, mam wrażenie, że przystępniejszy dla każdego czytelnika (nie licząc dzieci). Historia została opowiedziana z trzech perspektyw, dzięki czemu mamy pełny obraz zdarzeń. Próżno szukać tutaj wielu bohaterów z "Opowieści Podręcznej". Minęło 15 lat od wydarzeń w niej ukazanych. Pojawia się tutaj Ciotka Lidia, jeden z najciekawszych charakterów tych książek. Kobieta, która potrafi być jednocześnie lisem i kotem. Nad wyraz przebiegła. Autorka odkrywa przed nami jej ludzką twarz. Poznajemy jej słabości a z każdym kolejnym "Holografem z Ardua Hall" poznajemy jakie motywy nią kierowały i jej prawdziwe oblicze. W powieści zwraca się ona do nas, każdego czytelnika. Sądzę, że może to być swego rodzaju protest samej autorki. W końcu powieść ta powstała dlatego, że nasz Świat zaczął coraz bardziej przypominać ten wymyślony przez pisarkę. "Zaczęliśmy zbliżać się do Gileadu, zamiast się od niego oddalać" jak powiedziała w jednym z wywiadów Margaret Atwood. Obie części uważam za absolutnie genialne. Jeśli zniechęciliście się po przeczytaniu pierwszego tomu, ten jest zupełnie inny. Dużo więcej się dzieje i język jest współcześniejszy. Jeśli pierwszy tom was oczarował (jak było w moim przypadku) nie zawiedziecie się. Według mnie literatura obowiązkowa dla wszystkich dojrzałych ludzi, którzy zrozumieją jakie przesłanie ze sobą niesie.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem
arcytwory 01-05-2020
arcytwory 01-05-2020
Autorka chciała, żeby „Opowieść Podręcznej” była historią zamkniętą i długo się zarzekała, że nie będzie pisać jej kontynuacji. Jednak (jak sama stwierdziła) jednym z powodów jej decyzji, żeby napisać tę książkę, była zmieniająca się sytuacja na świecie oraz zmiana stołka prezydenckiego w USA. „Testamenty” Margaret Atwood opisują Gilead piętnaście lat po „Opowieści Podręcznej”. Sytuacja w kraju jest dramatyczna, brakuje jedzenia, na świat przychodzą zdeformowane dzieci, umierają również Podręczne. Historię poznajemy z punktu widzenia trzech narratorek – Agnes, Daisy oraz poznanej już wcześniej Ciotki Lidii. Mówiąc szczerze książka wciągnęła mnie dużo bardziej niż pierwsza część. Niestety kilka wątków było przewidywalnych, finał jak dla mnie słaby, ale czytało mi się ją naprawdę dobrze i wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Trójosobowa narracja jest ciekawym pomysłem pozwalającym szerzej spojrzeć na problemy trawiące Republikę. Każda z nich patrzy na niego z innej perspektywy. Agnes zna tylko gileadzką rzeczywistość, Daisy obserwuje ją z gazet i telewizji, a Ciotka Lidia pamięta jeszcze czasy „przed”. Agnes wychowuje się w Gileadzie, w domu wpływowego Komendanta i przygotowuje się do roli Żony. Daisy obserwuje z Kanady sytuacje w Republice i trochę nie dowierza temu, co się tam dzieje, a Ciotka Lidia... opisuje jak do tego wszystkiego doszło! Byłam jednak ciut zawiedziona, bo jak dla mnie to ten wątek można by rozwinąć jeszcze bardziej! Jej punkt widzenia był dla mnie najbardziej interesujący i jest najciekawszym punktem książki. Okazuje się, że los trzech, z pozoru niepodobnych do siebie kobiet, jednak się przetnie. „Testamenty” są udaną kontynuacją i fajnym domknięciem historii, którą napisała Atwood. Pokazuje nam tworzenie się systemów totalitarnych, ich powolny upadek oraz determinację, bez której by do niego nie doszło. Zmusza czytelnika do pomyślenia o roli kobiet, systemach władz oraz szacunku do drugiego człowieka. I to wszystko dzieje się w tak klaustrofobicznych okolicznościach, że podczas lektury serce kilka razy szybciej mi zabiło, bo najzwyczajniej w świecie się bałam! Atwood szokuje i ostrzega – polecam tym którzy przeczytali pierwszą część.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem