Opis treści
Thungi delikatnie, opuszkami palców musnął lico kobiety. Skóra twarzy niewiasty wydawała się niesamowicie gładka. Spomiędzy lekko rozwartych warg przebłyskiwał rząd śnieżnobiałych zębów. Leżała przed nim naga i bezbronna. Nie mogąc się opanować, dotknął jej torsu. Przez jego ciało przebiegł dreszcz - fala pożądania. Zadrżał i o mało nie zemdlał. jego drżące dłonie wędrowały po zaokrąglonych kształtach kobiety, szyi, piersiach, brzuchu, pępku i pośladkach. Niezbadanych jeszcze przez niego obszarach. były to nowe, całkowicie nieznane mu doznania.
Przybliżył się i wciągnął głęboko w nozdrza powietrze. Teraz jeszcze wyraźniej wyczuł jej zapach. Inny od tych, które znał dotychczas. Słodki. Upojny. Unikalny. Niepowtarzalny. Jego ciało przysunęło się bliżej jej ciała. Wilgotne włosy łaskotały go po twarzy. Całował chaotycznie czoło, nos i usta. Przytulał policzek do swojego rozgrzanego lica. Nastąpił zamęt zmysłów - ogarniały go płomienie pożądania, porywał wicher namiętności, trawił pożar rozkoszy. Burzyła się sekwencja gwiazd.
Do góry nogami przewracał się świat.