Choć wielu Europejczykom wydaje się to nieprawdopodobne, w XXI wieku można umrzeć za wiarę w Jezusa Chrystusa. Dyskryminacja i prześladowanie chrześcijan przybiera na świecie coraz większe rozmiary, a ich obszar występowania rozciąga się zarówno na wschód, jak i na zachód od Wiednia. Wystarczy powiedzieć, że w tym stuleciu zginęło z rąk oprawców 263 biskupów, księży, zakonnic i katechetów tylko wyznania katolickiego, a 75 procent wszystkich aktów dyskryminacji jest skierowanych przeciwko wyznawcom Chrystusa. Dzisiejsze wspólnoty chrześcijańskie znalazły się między młotem a kowadłem: młotem są komunistyczne dyktatury i muzułmański fundamentalizm, a kowadłem – obojętność na czynnik religijny typowa dla zachodniego laicyzmu. Czynnik „chrześcijański” okazuje się drażniący zarówno tam, gdzie należy do mniejszości, jak i w polityczno-kulturowym otoczeniu europejskim.
Przedstawiciel OBWE ds. walki z rasizmem, ksenofobią i różnymi formami dyskryminacji – Mario Mauro wraz ze współpracownikami opisuje przykłady dyskryminacji i prześladowań chrześcijan nie tylko w krajach islamskich, komunistycznych, na Cyprze, w Turcji i w Indiach, ale także w zachodniej Europie.