Opis treści
Niektórzy mężczyźni szukają miłości. Inni – zapomnienia.
Są też tacy, którzy marzą, by zgasić ich spojrzeniem, zamknąć w klatce, zniewolić do granic wytrzymałości. To oni przychodzą do mnie.
Nazywam się Dark Fairy.
Nie udaję dominacji – jestem jej ucieleśnieniem.
Wkładam obcisłą lateksową sukienkę, szpilki wyższe niż ich ego i wchodzę do gry, którą prowadzę od pierwszego spojrzenia. Nie muszę podnosić głosu, by zadrżeli. W moim świecie to nie ja zabiegam o uwagę – to oni, na kolanach, zabiegają o moje uznanie.
On – wpływowy, bogaty, decyzyjny. Z tytułem przed nazwiskiem, ze stanowiskiem, które robi wrażenie.
Ale kiedy klęka przede mną, wszystko znika: jego siła, wpływy, sława i władza.
Zostaje mężczyzna, który pragnie być posłuszny. Który tęskni za uległością, choć nie wypada mu wypowiedzieć tego na głos.
Drży, gdy sięgam po pejcz. Oddycha szybciej, gdy spojrzę.
A czasem wystarcza jedno słowo – i jest mój. Od teraz nazywam go moim uległym – a każda moja decyzja staje się dla niego prawem.
Ta książka to zbiór opowieści inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami.
To świat, gdzie władza, pożądanie i kontrola przeplatają się z emocjami silniejszymi niż ból i rozkosz.
To nie tylko erotyka.
To prawda o mężczyznach, ich tęsknotach, słabościach, a także o sile, jaką mają kobiety, których jedno skinienie wystarczy, by mężczyzna padł u ich stóp.
Wejdź w ten świat. Zatrać się. I poczuj, jak smakuje uległość, gdy to ja trzymam bat.
Kama 28-07-2025
Kama 28-07-2025
„Moja siła pochodzi z tego, że mogę pomóc komuś odnaleźć siebie w chwilach, kiedy nie potrafi tego sam.” „Uległość to nie słabość, to świadomy wybór i zaufanie, które jest najcenniejsze.” „Praca dominy to nie tylko bicze i kajdanki, to przede wszystkim rozmowa, empatia i szacunek.” Chyba każda czytelniczka spotkała się z wątkiem BDSM w książkach- przeważnie erotycznych i romansach. Czasem owe praktyki nie są wprost nazwane, a jednak noszą znamiona dominacji i uległości. Przyznam szczerze, że pierwszy raz zetknęłam się czytając Pięćdziesiąt twarzy Greya , ale ta książka otworzyła mi oczy na wiele aspektów powiązanych z tą tematyką. Tym razem dzięki Wyznaniom dominy zgłębiłam temat i poznałam naprawdę wiele odpowiedzi i nieznanych dotąd faktów dotyczących relacji opartej na uległości i dominacji. Autorka w formie wywiadu i fabularyzowanjch opowieści opartych na własnych doświadczeniach opowiada o sobie , o tym co ją ukształtowało i sprawiło,że jest teraz taką a nie inną osobą. Z wyczuciem przedstawia tajniki swej profesji dowodząc,że w BDSM nie chodzi o seks , a bardziej o aspekt psychologiczny. Wzajemną relację, akceptację i zrozumienie nie tylko drugiej strony, lecz przede wszystkim siebie i tego czego pragniemy. Dominika opisuje oczywiście anonimowo swoich klientów i ich najskrytszych fantazji. Jest więc znany aktor , ksiądz,,polityk , biznesmen , prawnik. Nie brakuje również zwykłych mężczyzn, którzy z wielu powodów boją się przyznać do tego, co rzeczywiście ich podnieca. Samo napisanie wiadomości do takiej osoby jest trudne i wymaga odwagi. Jeśli jednak ktoś szuka taniej sensacji czy opisów rodem z filmów pornograficznych srogo się rozczaruje. To merytoryczna , choć kontrowersyjna pozycja. Ciekawiła mnie i czytało się bardzo szybko . Autorka jest autentyczna, boleśnie szczera. Niekiedy musiałam jednak sprawdzić pewne tematy, ponieważ były one opisane od strony bardziej technicznej. „Wyznania dominy” Dominiki Kruszewskiej to wyjątkowa książka, która z szacunkiem i bez przesądów pokazuje świat BDSM z perspektywy profesjonalnej dominy.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem