Polska wiosną 2005 roku. Juliette, dwudziestokilkuletnia Francuzka, pewnej nocy wdziera się do wrocławskiego instytutu biologicznego i uwalnia z jego pomieszczeń zwierzęta doświadczalne. Niszczy drogie wyposażenie laboratorium, na ścianie zostawia napis: „Respektujcie prawa zwierząt”. Uciekając, zabiera tajemniczą fiolkę z czerwoną zakrętką.
Sprawą – na zlecenie polskich służb specjalnych – zajmuje się para byłych amerykańskich agentów CIA: specjalistka w dziedzinie psychologii oraz lekarz, którzy niegdyś byli kochankami. Czy ta operacja ma związek z bioterroryzmem i międzynarodową siatką ekologów fanatyków?
Akcja powieści toczy się w różnych miejscach – od pustyni Kolorado, przez całą Europę, aż po Wyspy Zielonego Przylądka i Brazylię. Rufin penetruje środowisko wyznawców radykalnego ekologizmu, bada rozbieżności i paradoksy teorii ekologicznych, pisząc o niebezpiecznych konsekwencjach stosowania nauk i poglądów w praktyce. A wszystko to czyni niebywale intrygująco, scena po scenie bawiąc się z czytelnikiem w kotka i myszkę, jak na autora znakomitego dreszczowca przystało.