Opis treści
Prolog – Rafał Snarski dzwoni do swojej żony Weroniki zaniepokojony jej spóźnieniem. W słuchawce słyszy jednak tylko trzaski, krzyki i wycie syren. Kilka godzin później przychodzą do niego policjanci, aby poinformować o śmierci żony Weroniki i syna Kacperka. Snarski zajmuje się organizacją pogrzebu, wymienia kilka ostrych zdań z księdzem i postanawia wyjechać.
Po kilku latach Rafał osiada w niedużej wiosce. Zgorzkniały, samotny mężczyzna trzyma się z daleka od świata i jego spraw. Pierwsze spotkanie z Luizą, młodą kobietą pełniącą funkcję pani sołtys, nie wypada pozytywnie i żadne z tych dwojga nie myśli o kontynuowaniu relacji.
Ale Luiza nie może stale unikać Rafała ze względu na zajmowane stanowisko. Z czasem nawiązują nić porozumienia, dziewczyna oferuje nawet, że nauczy go hodować pszczoły. Spędzają razem sporo czasu, przez co narzeczony Luizy, Damian, staje się zazdrosny. Zabiera Luizę na weekend w góry, żeby odciągnąć narzeczoną od myśli o innym mężczyźnie i zaplanować ślub. Związek z Damianem coraz mniej interesuje Luizę, a gdy dowiaduje się, co takiego wymyślił, żeby odciągnąć ją od nowego mieszkańca wsi, podejmuje zdecydowane kroki.
Sytuacja Rafała również zmienia się dość radykalnie, kiedy odzywa się ktoś z przeszłości, ktoś, dla kogo dawniej pracował, i składa mu propozycję nie do odrzucenia. Rafał nie może odmówić, jeśli drogie mu jest życie Luizy. Chociaż wie, że prawdopodobnie straci ją w ten sposób na zawsze.
Nie docenia jednak determinacji i uporu młodej pani sołtys…
pola_reads 23-08-2020
pola_reads 23-08-2020
Wczoraj udało mi się przeczytać "Zapomnij, że istniałem" Beaty Majewskiej i bardzo mile mnie ta książka zaskoczyła. Już w prologu poznajemy Rafała, który został mocno doświadczony przez los. Dotąd się zastanawiam, jak on dał radę po tym funkcjonować. Na skutek tych wydarzeń zamieszkuje on w Milikowie i jak to na wsi, jest to bardzo mała społeczność. Wszyscy wszystkich znają i plotkują o nich na potęgę. Jednak tutejsza pani Sołtys bardzo się wyróżnia. Zawsze osiągała sukcesy i tym razem udało jej się zdobyć to stanowisko jako najmłodsza w dziejach. Jednak przez status majątkowy rodziców oraz własne osiągnięcia jest troszkę zarozumiała. Gdy Luiza ściera się z Rafałem powstaje wybuchowa mieszanka. Jakie ścieżki zgotuje im los? Książka naprawdę mnie urzekła. Ta wieś, ci ludzie tam mieszkający i ta atmosfera.. Wszystko było takie swojskie, znajome. Nawet na Luizkę nie można się było gniewać, gdyż to jej zarozumialstwo wynika z rozpieszczenia jej przez rodziców. Jako jedynaczka nie odmawiali jej niczego. Ale jakie ona miała wsparcie od rodziców! Bezwarunkową miłość i pewność, że cokolwiek się zdarzy oni będą przy niej. Strasznie mi się to podobało. Postać Rafała nie jest bez wad. Jest gwałtowny, porywczy nawet i cham! Ale w gruncie rzeczy martwi się i troszczy, choćby chciał być postrzegany inaczej. Wątek sensacyjny też mi się podobał tylko na końcu tak ciut te sprawy z tym świadkiem koronnym takie już mało prawdopodobne mi się wydały. Ale to jak już bym miała się do czegoś przyczepić. Czyta się ją mega szybko. Język autorki jest naprawdę lekki i przystępny. Postacie świetnie zarysowane. No i zakończenie. Nie powiem, szczęka mi trochę opadła i bardzo się cieszę że już 16 września będzie miał premierę drugi tom "Pamiętaj, że byłam".
Opinia nie jest potwierdzona zakupem