W naszych pokojach było miło i ciepło i prawie co dzień po południu mieliśmy dużo gości. Zuzia przygotowywała w elektrycznym samowarze swoją ukochaną cejlońską herbatę z jakimiś ciasteczkami. Życie więc ułożyło się dobrze, a będąc z dala od miasta, mogliśmy się trochę odizolować od tych okropności, jakie Niemcy zaczęli wyczyniać z Żydami w Warszawie. (fragment pamiętnika) Wspomnienia Tadeusza Neumana to wśród relacji wojennych pozycja wyjątkowa. Autor, jak i cała z...