Kompozycja książki została w całości podporządkowana procesowi odkrywania mechanizmu rytualnego. Podejmując taką decyzję, zależało mi aby czytelnik mógł z łatwością wejść w rolę czujnego obserwatora pracy badacza, który postępuje niczym detektyw kultury. Dzięki temu zabiegowi czytelnik-detektyw, na początku intrygującej sprawy ma zawsze dostępne jedynie ślady i tropy, które traktowane z osobna, niczego nie wyjaśniają. Ujęte jednak w rytualny kontekst układają się w logiczny w...