Ostatnimi laty Świadków Jehowy zaczęło w Polsce powoli ubywać. Z pewnością zjawisko byłoby znacznie szersze, gdyby nie praktykowany tam skrajny ostracyzm – zerwanie wszelkich kontaktów z tymi, którzy odważyli się opuścić szeregi organizacji (nie wyłączając z tego rodziny i przyjaciół). Niemal wszyscy byli Świadkowie Jehowy odczuli to piętno odrzucenia na sobie. Niektórzy z nich, nie mogąc pogodzić się z narzuconą izolacją, leczą psychiczne rany, a nawet – w skrajnych przypadk...