Zagadka i niespodzianka. Tymi słowy można najkrócej określić zawartość dwóch esejów o muzyce Henryka Mikołaja Góreckiego i Krzysztofa Pendereckiego. Obaj twórcy dokonali, mniej więcej w tym samym czasie - późne lata 60-te, początek lat 70-tych - nagłego zwrotu, przewartościowania w swojej twórczości. Każdy na swój sposób. Z pozycji liderów awangardy zaczęli spoglądać w kierunku tradycji, harmonii i piękna. W omawianych kompozycjach nie trudno dostrzec „związki” rozpięte na ...