Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello chciał mieć psa. Zawsze w liście do Świętego Mikołaja pisał „pies”, ale nigdy żadnego psa nie dostał. Na szczęście William wiedział coś o tym, jak sprawić, aby życzenia się spełniały.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
U Vitella wszystko po staremu. A jednak nie do końca, bo całą okolicę pokryła gruba kołdra śniegu. Dlatego chłopiec i jego koledzy postanowili zbudować „fajnego bałwanka”, jak go nazwała mama. Tylko że „fajny” i „bałwanek” to nie było to, o co Vitellowi chodziło, dlatego wpadł na lepszy pomysł.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. W pewien wtorek po obejrzeniu porannych wiadomości mama Vitella wpadła w wyjątkowo ponury nastrój. Głód, zanieczyszczenie środowiska i nędza, tak podsumowano bieżącą sytuację. To oczywiście bardzo zmartwiło Vitella, który widział przed sobą świetlaną przyszłość, wielkie bogactwo i sportowy samochód. I na pewno nie zamierz...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello dostał zaproszenie na urodziny Kammy, gdzie miały być tort, ciastka, oranżada i poszukiwanie skarbu. Tylko że na przyjęciu pojawił się jeszcze jeden chłopiec. Martin, Czyżby Kamma miała kilku sekretnych chłopaków? Tego Vitello nie wiedział, ale jedno było pewne: Vitello zrobi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Bachor William wstąpił do zuchów i kiedyś będzie mógł nawet dostać nóż. Zdaniem Vitella to z tym nożem brzmiało super, więc postanowił pomóc Williamowi w robieniu dobrych uczynków, które muszą spełniać zuchy. Tylko najpierw trzeba było znaleźć kogoś, kto potrzebuje takiego dobrego uczynku.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello oczywiście zdawał sobie sprawę, że tylko grzeczne dzieci dostają prezenty na gwiazdkę. A on w tym roku nie był przesadnie grzeczny. Uznał jednak, że jeśli kupi mamie jakiś wspaniały upominek i jej o tym opowie, to ona na pewno zapomni o wszystkich jego wyczynach i też kupi mu masę wspaniałych prezentów. ...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Mama Vitella była chora i chłopiec postanowił się nią zaopiekować, bo słyszał, że grzeczne dzieci dostają więcej prezentów. Zamierzał zacząć od wysprzątania całego domu i na szczęście zjawili się Max, Hasse i William, oferując Vitellowi pomoc.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Mama Vitella przy furtce do ogrodu całowała się z łysym mężczyzną o imieniu Gregers. Vitella to zmartwiło. Zdaniem jego sekretnej dziewczyny o imieniu Kamma oznaczało to, że chłopiec będzie miał przyszywanego tatę. Na co Vitello wyrzucił z siebie całą serię swoich najmocniejszych przekleństw, bo przecież miał już tatę. ...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Najbardziej na świecie Vitello lubił potwory. I zombiaki. I trupie czaszki. Tylko nie w nocy. Bo gdy była noc i Vitello miał spać, nagle zaczynał się zastanawiać, czy aby coś nie leży pod jego łóżkiem. Albo czy coś nie czai się w korytarzu. Coś z wielkimi kłami. Wtedy chłopiec musiałby opracować plan. ...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello, Max, Hasse i William chcieli mieć naprawdę dużo pieniędzy. Tak mniej więcej 10 milionów. Dlatego postanowili wkroczyć na drogę przestępczą. I porwać czyjegoś kota. A potem go ukryć i zażądać naprawdę ogromnej kwoty za jego zwrot.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello się obudził i od razu miał wszystkiego dość. Miał dość mieszkania w szeregowcu z mamą, która ciągle gotowała spaghetti, i tatą, którego nie było. Miał dość swoich wnerwiających kolegów, Maksa i Hassego, i bachora Williama, a także płatków z mlekiem. Na szczęście zawsze można wszystko zrobić na opak....
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello nie bawił się z dziewczynami, a Kamma, która wprowadziła się do domu pod numerem 27, bez wątpienia była jedną z nich. Ale ta dziewczyna twierdziła, że ma szurniętego chomika. A Vitello jeszcze nigdy nie widział szurniętego chomika.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello miał akurat jeden z tych dni, kiedy bycie Vitellem wcale go nie bawiło, a zwłaszcza nie bawiło go to, że nie ma taty. I wtedy niespodziewanie spotkał pewnego staruszka z długą białą brodą. Staruszek siedział na ławce przy centrum handlowym i pił piwo. Vitello znał tylko dwóch staruszków z tak długimi białymi broda...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello postanowił zostać twardzielem, przeklinać przy wszystkich i nosić nóż, a przy tym niczego się nie bać. I rzeczywiście, nazywając megapajacem starszego chłopaka na motorowerze, Vitello uruchomił lawinę sensacyjnych i trochę szokujących wypadków.
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello i jego mama oglądali razem w telewizji program o chłopcu, który zarobił ponad milion koron, chociaż nie miał jeszcze osiemnastu lat. Bohater podzielił się swoim sekretem: „wystarczy tanio kupować i drogo sprzedawać”. Vitello uznał, że to dziecinnie proste, i zaraz wybiegł z domu poszukać czegoś, co można tanio kup...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził. Vitello przyjaźnił się z bliźniakami, Maksem i Hassem, ale ponieważ ciągle go wnerwiali i nigdy nie było ich w domu, postanowił sobie znaleźć nowego kolegę. Wiadomo, że najprościej byłoby kupić paczkę żelków, bo wtedy jakiś kolega zawsze się znajdzie. Tylko że Vitello nie miał pieniędzy. Miał za to plan. Postanowił wykopać...
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello miewał różne pomysły. Niektóre z nich były świetne, inne niekoniecznie. Pomysł z psem był jednym z najlepszych, lecz mama miała, niestety, nieco inne zdanie na ten temat. Nie chciała w ogóle słyszeć o żadnym psie. Jednak czy mogło to powstrzymać pomysłowego Vitella?
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Tata Vitella był draniem i nie widywał chłopca zbyt często. Tak naprawdę w ogóle go nie widywał, co bardzo denerwowało Vitella. Zwłaszcza że wszyscy inni chłopcy mieli ojców. I tak pewnego dnia Vitello wmówił swoim przyjaciołom, że ma tatę i może im go pokazać…
Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Mama Vitella miała nowiutki samochód. Prawie nowiutki. Właściwe to miała go mama, która bardzo się bała, żeby nie zarysować lakieru. Było to bowiem audi. Zazwyczaj stało sobie lśniące na podjeździe. Vitello natomiast miał świetną zabawę z piłką i grabkami. I bawił się za blisko samochodu…
Książki do słuchania to jeden z najchętniej wybieranych formatów, gdy mowa o najmłodszych czytelnikach. Te nagrania dźwiękowe, w których tekst publikacji odczytywany jest przez lektora lub lektorkę, cieszą się dużą popularnością zarówno wśród dzieci, jak i rodziców. W ten sposób pociechy poznają nie tylko najnowsze bajki dla dzieci, ale także klasyczne pozycje z dzieciństwa swoich rodziców. Audiobooki dla dzieci rozśmieszają, wzruszają i uczą zarówno młodsze, jak i starsze dzieci. Specjalnie wyselekcjonowany wybór tytułów, jaki znajdziecie na Woblink, gwarantuje, że odkryjecie tutaj pozycje dostosowane do potrzeb i upodobań najmłodszych. Często znajdziemy w nich jasno zarysowany konflikt pomiędzy dobrem a złem, z którego rozwiązania płyną nie tylko walory rozrywkowe, ale także edukacyjne. Dostępność książek do słuchania dla dzieci w formacie mp3 gwarantuje szeroką kompatybilność z urządzeniami do odtwarzania audiobooków. Dzieła takich autorów jak Kornel Makuszyński, Henryk Sienkiewicz czy Hans Christian Andersen zachwycą w wersji audiobooka nie tylko dzieci, ale także rodziców.
Wybór najlepszego audiobooka dla dzieci może nie być łatwy - czeka tu bowiem wiele ciekawych tytułów. Warto przede wszystkim dostosować tytuł do wieku młodego czytelnika. Dla niektórych ciekawe będą przygody detektywa Sherlocka Holmesa autorstwa Artura Conana Doyle’a czy “Szatan z siódmej klasy” Kornela Makuszyńskiego. Nieco młodsze dzieci z pewnością chętnie wysłuchają historii Mikołajka z serii opowiadań René Goscinnego i Jean-Jacquesa Sampé, czy przygód z Doliny Muminków Tove Jansson. Najmłodsi na pewno będą świetnie bawić się z kotem Cukierkiem w jego przygodach autorstwa Waldemara Cichonia. Najważniejsze, żeby czytelnicy na długo zapamiętali opowieści z danego audiobooka. Każdy dorosły ma przecież jakiś ulubiony tytuł z dzieciństwa - i właśnie taka książka do słuchania jest dla dzieci najlepsza. Może będzie nią, znany z pewnością także rodzicom, Pan Samochodzik Arkadiusza Niemirskiego? Albo seria Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery? Niedawno Wydawnictwo Marginesy opublikowało jej nowe tłumaczenie, bliższą oryginałowi “Anne z Zielonych Szczytów” oraz “Anne z Avonlea”, przełożoną przez Annę Bańkowską.
Niezmiennie wysoką popularnością wśród najmłodszych cieszą się audiobooki z bajkami. Najchętniej czytanymi książkami do słuchania dla dzieci od lat pozostają baśnie autorstwa Hansa Christiana Andersena, takie jak “Księżniczka na ziarnku grochu”, “Nowe szaty cesarza” czy “Calineczka”. Także bracia Grimm od dawna władają wyobraźnią młodszych czytelników. “Czerwony kapturek”, “Jaś i Małgosia”, “Kopciuszek”, “Śnieżka” - kto z nas nie zna tych historii? Nie mniejsze zainteresowanie wzbudzają klasyczne wiersze Jana Brzechwy, które często są w ogóle jednymi z pierwszych spotkań dzieci z poezją. Brzechwa to także autor chętnie słuchanej książki “Akademia Pana Kleksa”, czytanej między innymi przez Krzysztofa Kolbergera. “Lokomotywa”, “Rzepka”, “Słoń Trąbalski” lub “Ptasie radio” to ponadczasowe bajki wierszowane Juliana Tuwima, które kochają zarówno dzieci, jak i rodzice. Szczególne miejsce wśród audiobooków z bajkami dla dzieci zajmują także dzieła Wandy Chotomskiej. “Tadek Niejadek”, “Kareta z piernika”, “Dzieci Pana Astronoma” czy “Smok ze smoczej jamy” - nie sposób przejść obok nich obojętnie! “Wesołe przedszkole” Marii Kownackiej to także jeden z najchętniej słuchanych audiobooków dla najmłodszych, podobnie jak “Na jagody” Marii Konopnickiej. Tak rodzicom, jak i dzieciom na pewno znana jest seria Magiczne drzewo autorstwa Andrzeja Maleszki - jeden z tomów czyta Julia Kamińska, a drugi Marcin Dorociński! Nie da się obojętnie przejść także wobec takich klasyków literatury dziecięcej jak “ Kubuś Puchatek” czy “Chatka Puchatka” Alana Alexandra Milne'a. W polskiej wersji tę książkę do słuchania czyta w dodatku Janusz Gajos. “Doktor Dolittle” Hugh Loftinga ucieszy każdą miłośniczkę i miłośnika zwierząt.
Wybór najlepszego audiobooka dla młodszych czytelników to nie lada wyzwanie. Bez względu na wiek z pewnością dobrym wyborem będzie któraś z książek Kornela Makuszyńskiego. “Przygody Koziołka Matołka” wciągną wszystkich, dużych i małych. Audiobook z powieścią “Szaleństwa Panny Ewy” z pewnością przywoła miłe wspomnienia także u rodziców, a głos Wojciecha Malajkata na wiele godzin zamieszka w głowach dzieci. A może są one zainteresowane greckimi mitami? Nie ma lepszego audiobooka na taką okoliczność jak “Mitologia” Jana Parandowskiego. Zarówno ten tytuł, jak i “Przygody Odyseusza” czyta Wiktor Zborowski, swoim charakterystycznym głosem tworząc niesamowitą atmosferę. Dzieciom marzą się podróże? Juliusz Verne i jego “W 80 dni dookoła świata” tylko czekają na wysłuchanie! W planach jest też wyprawa pozaziemska w “Podróż na księżyc” albo w nieznane zakamarki naszego globu w “20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi” czy “Podróży do wnętrza Ziemi”. Skoro już o nieznanych światach mowa - Terry Pratchett poleca swoje książki do słuchania wszystkim trochę starszym dzieciom! Nie sposób oderwać się od kolejnych powieści z cyklu “Świat Dysku”. Fantastyczne historie wypełniają także jego “Dobry Omen” napisany wspólnie z Neilem Gaimanem. Obok nich melduje się “Banda z Burej” Magdaleny Witkiewicz - seria pełna tajemnic, zagadek i śledztw prowadzonych przez rezolutne dzieci. “ Koszmarny Karolek” to cudowna, zabawna seria opowiadań, której autorką jest Francesca Simon. Przygody niezbyt grzecznego, ciekawskiego i zainteresowanego zawsze nie tym co należy Karolka z miejsca podbijają serca najmłodszych. Seria “Baśniobór” Brandona Mulla oferuje z kolei pełne zwrotów akcji i niesamowitych postaci powieści fantastyczne. Każde dziecko z łatwością znajdzie swoją ulubioną książkę do czytania wśród wielu audiobooków, które znajdziecie na Woblink.