„Cześć, jestem Agnieszka, jeżdżę w podziale bojowym Państwowej Straży Pożarnej od dziewiętnastu lat i… uwielbiam to robić!”. Pewnie tak mogłabym się przedstawić na spotkaniu osób uzależnionych od adrenaliny. Dyżur, alarm, zrywka – wyskok dopaminy. W dwadzieścia pięć sekund musisz się ogarnąć i ruszyć na wezwanie. Tempo, przyjaźń, wspólny cel. Poczucie sensu i ludzka solidarność. Jazda, wysiadka, akcja – adrenalina uderza falą.Nie ma dymu bez ognia. Nie ma sukcesu bez marzeńJe...