Rewolucja nie dokonuje się przez akty przemocy, a przez zakwestionowanie powagi – najgłębszym i jedynym sensownym buntem jest nie brać udziału. Egipt, lata sześćdziesiąte dwudziestego wieku. Gubernator wydający irracjonalne dekrety. Wszechmocna policja, która przetrwa upadek każdego reżimu. I buntownicy zapiekli w nienawiści, gotowi na męczeńską śmierć dla dobra sprawy. W tym świecie powagi grupa outsiderów – konstruktor latawców, handlarz analfabeta, dandys, który ma tylko ...