Lektura tych wierszy, od których trudno się oderwać prowokuje w nas bunt, lęk, zastanowienie czy przypadkiem czegoś nie przeoczyliśmy w tym życiu, czy coś nam nie umknęło, czy nadal zmierzamy w dobrym kierunku. Ta lektura niejako powoduje w nas fermentację myśli dalece nieoczekiwanej, mianowicie takiej, że ten świat potrzebuje nowej poezji, poezji tantrycznej, niepokojącej, burzącej nasze dobre samopoczucie. „Rok, który umyka”, rzeka, która płynie, życie, które toczy się prze...
Świat tej poezji jest bliski codzienności, a jednocześnie tak ruchliwy, tak przemienny, że poza codzienność wykracza, ogarnia kosmos. Życiowe doświadczenie łączy się z metafizyką, dlatego wiarygodną, bo zakorzenioną w „tu i teraz”. Rzadko zdarza się w poezji, i jest wielką wartością, taka nieustannie zmienna harmonia przeżywania tego, co najbliższe, konkretne, z tym, co nieomal abstrakcyjne. Wehikułem tych uczuciowych i światotwórczych poruszeń bywa w poezji Aliny Biernackiej...