Sławni muzycy, znakomici pisarze, wybitni politycy. Co ich łączy? Wszyscy mają swojego kota! Przypadek? Czy gotowy przepis na sukces? Freddie Mercury miał 10 kotów. O swojej ulubienicy napisał nawet piosenkę. W trasach koncertowych dzwonił do swoich pupili, a w Boże Narodzenie obdarowywał je prezentami. Kot Winstona Churchilla miał ciepłą posadkę w brytyjskim rządzie i stałą pensję. Bez ulubieńca siedzącego na swoim krześle w jadalni nie mógł rozpocząć się żaden posiłek w...