W swych amerykańskich wykładach z połowy lat 90., wybitny radziecki dysydent, stawiany w jednym rzędzie z Aleksandrem Sołżenicynem czy Andriejem Sacharowem, nie zostawia na rosyjskich elitach suchej nitki. Pisze o wyobcowaniu inteligencji ze społeczeństwa, o służalczości wobec nowego porządku politycznego, o pogardzie dla „roszczeniowych” mas. Ci sami bohaterowie, którzy w czasach sowieckich nie wahali się poświęcić swej wolności i pozycji społecznej dla walki o demokrację, p...