Sonet, oda, wiersz – ilu z nas, poza Andrzejem Kopackim, pozwoliłoby dziś sobie na taki triadyczny skok? Ilu by taki skok umiało wykonać? Odbicie jest tu z sonetu, z formy tyleż skodyfikowanej, co nieustannie modyfikowanej, uznawanej za sprawdzian umiejętności poetyckich autora. Potem test jeszcze trudniejszy: lądowanie i odbicie z ody, nie byle jakiej, bo asklepiadejskiej. Wreszcie lądowanie obunóż – i wiersze wolne. Szczelne strofy sonetów i jeszcze szczelniejsza eolska met...